"W mediach społecznościowych konferencję z byłymi premierami z SLD twitterowicze skomentowali jako "zjednoczona postkomuna". Być może to powinna być prawdziwa nazwa tej koalicji" - mówiła Joanna Lichocka, komentując rozszerzającą się koalicję PO-KO.

Polityk PiS w rozmowie z Polskiem Radiem 24 podkreśliła, że przedstawiciele "totalnej" opozycji pokazali, że ich interesy nie są zgodne z polską racją stanu.

"Grzegorz Schetyna ma potężny problem jak poukładać listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego, by każde z ugrupowań, które chce przyciągnąć, odnalazło się w Koalicji Europejskiej. Bardzo ważne, żeby ta "współczesna Targowica", "zjednoczona postkomuna" miała jak najmniejszą reprezentację w Parlamencie Europejskim" - mówiła.

"Do wyborów samorządowych szli, jako Koalicja Obywatelska, teraz jest Koalicja Europejska. To wszystko po to, żeby ludziom nie kojarzyło się to z PO" - dodała.

mor/PR24/Fronda.pl