Centrolewica, która sprawuje władzę we Włoszech, proponuje, by z automatu przyznawać włoskie obywatelstwo dzieciom imigrantów. Ten pomysł spotkał się z głośnym sprzeciwem opozycji.

Premier Włoch Paolo Gentiloni stwierdził, że przyznawanie obywatelstwa dzieciom imigrantów to "obowiązkowy akt cywilizacji". Ustawa proponowana przez centrolewicę nosi obiegową nazwę "prawa ziemi". Według niej dziecko miałoby otrzymywać obywatelstwo państwa, na którego terytorium się urodziło niezależnie od obywatelstwa jego rodziców.

Gdyby wprowadzono owe przepisy, dotyczyły kilkuset tysięcy dzieci imigrantów żyjących we Włoszech. Podczas ostatniej debaty nad tym pomysłem miała miejsce ostra wymiana zdań we włoskim senacie.

Jak argumentował premier Gentiloni:

"Te dzieci są Włochami. Obowiązkowym aktem cywilizacji jest uznanie tego (stanu rzeczy)".

Partie prawicowe stanowczo sprzeciwiają się temu pomysłowi. Lider antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd Beppe Grillo stwierdził, że ustawa to legislacyjny bubel. Partie prawicowe uważają ustawę za nie do przyjęcia i zapowiadają nawet zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie jej uchylenia.

emde/polsatnews.pl