Za miesiąc ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. W trakcie ubiegłorocznego pochodu narodowców spłonęła tęcza na pl. Zbawiciela. Symbol środowisk LGBT był od tamtej pory podpalany kilkakrotnie, dlatego w tym roku lewicowi tęczofile postanowili się zabezpieczyć.

Na Facebooku właśnie pojawił się apel, by 11 listopada „stanąć murem z ludzkich ciał” wokół tęczy i uchronić instalację przed ewentualnymi atakami. „11 listopada na pl. Zbawiciela złapmy się wszyscy za ręce i pokażmy, że Polska jest krajem, w którym jest miejsce dla różnorodności i tolerancji, a brakuje go dla skrajnego nacjonalizmu, demolowania przestrzeni publicznej i burd” – czytamy na stronie inicjatywy.

Organizatorzy obrony tęczy na pl. Zbawiciela apelują: „Stwórzmy mur z ludzkich ciał dookoła tęczy, która - chcąc, nie chcąc - stała się solą w oku mieszkańców Warszawy. Pokażmy, że nie zgadzamy się na niszczenie przestrzeni publicznej w imię homofobicznych przekonań. W to wyjątkowe święto wyślijmy w świat informację, że Polska jest krajem różnorodnym i przeznaczonym dla wszystkich. Niech Dzień Niepodległości będzie świętem miłości i tolerancji, mądrego patriotyzmu i pojednania. Niech będzie nas jak najwięcej!”.

Czy tęczofilom uda się obronić swój symbol? Mimo usilnej reklamy, jaką wydarzeniu zrobiła „Gazeta Wyborcza” na swojej stronie internetowej, udział w akcji jak na razie zadeklarowało… 90 osób. Czy tej garstce uda się choćby otoczyć tęczową instalację?

MaR