Były prezydent Lech Wałęsa zapowiada, że będzie domagać się autolustracji. Napisał, że oskarża Instytut Pamięci Narodowej o prowokację przypisania mu współpracy z SB. Miałaby to być zemsta braci Jarosława i Lecha Kaczyńskich po ,,wyrzuceniu ich z pracy'' w Kancelarii Prezydenta.

Lech Wałęsa napisał dosłownie (pisownia oryginalna):

Będę domagał się autolustracji [kolein raz] w odpowiednim czasie

Oskarżam IPN

o zorganizowaną prowokację "na zlecenie” przypisania mi współpracy z SB . Sprawa zaczęła się po wyrzuceniu braci Kaczyńskich z pracy w kancelarii prezydenta.

W kancelarii ministra Macierewicza ZNAJDOWAŁA SIĘ KOPERTA ZAŁOŻONA PRZEZ MINISTRA Kozłowskiego który zbierał anonimy mówiące o mojej rzekomej współpracy z SB.

To były materiały wcześniej wytworzone na zlecenie generałów do wysyłania na różne adresy by niszczyć tym sposobem moje dobre imię .Tak zgromadzone dokumenty przejęte po ministrze Kozłowskim zostały uznane przez niektórych za teczkę agenta Bolka.

Służę dowodami na produkowanie i podrzucanie takich materiałów na różne adresy jak na przykład do komitetu Noblowskiego czy internowanej A Walentynowicz .

Na tych podrobionych materiałach i dopasowanych z różnych archiwów dokumentach, zmontowano i podłożono za zgodą Kiszczakowej ,niby teczki z domu Kiszczaka .

Teczki te są tak lipnie wykonane, że każdy może sobie udowodnić sfabrykowanie .Już na samym początku, strona 6 , Karta kontrolna. Kolejność wpisów nie mogła w oryginale tak wyglądać a brak co najmniej 10 nazwisk tych co kontrolowali tą dokumentację i potwierdzają ten fakt całkowicie udowadnia sfabrykowanie tych teczek . L . Wałęsa