Zdewastowany 100 letni cmentarz wojenny w lesie kozłowskim pod Sochaczewem, nigdy nie był ekshumowany. Archeolodzy prowadzący tam badania natrafili na dobrze zachowane szczątki żołnierzy w jamach grobowych pod zniszczonymi tablicami nagrobnymi.

Odkrycie, kładzie kres wcześniejszym spekulacjom jakoby w 1967 roku dokonano ekshumacji i przeniesiono ciała na pobliski cmentarz parafialny w Kozłowie Biskupim. Przy ciałach znaleziono dobrze zachowane elementy umundurowania niemieckiego i rosyjskiego, przedmioty codziennego użytku, a także medalik i krzyżyk. Szczątki nie były w żaden sposób naruszone, co oznacza, że nie było tutaj jakichkolwiek ekshumacji - mówi archeolog Adam Falis.

Jest to niemiecki cmentarz wojenny, ale pochowano na nim również szczątki żołnierzy armii rosyjskiej. Według ostrożnych szacunków na cmentarzu może spoczywać około 120 żołnierzy 9 armii niemieckiej i 2 armii rosyjskiej z czasów I wojny światowej. Część żołnierzy pochowano 30 czerwca 1915 roku, co może oznaczać, że są to ofiary ataków gazowych, przeprowadzonych tu kilka razy w 1915 roku, komentuje datę Jakub Wojewoda z Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą.

Po zakończeniu badań teren zostanie oznakowany jako miejsce pamięci i opisany. Badania archeologiczne są prowadzone w ramach grantu Archeologiczne Przywracanie Pamięci Wielkiej Wojny.

dam/IAR