1. Na ostatnim przed wakacyjną przerwą posiedzeniu Senatu, senatorowie Platformy ukradkiem odrzucili projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, przygotowaną przez Stowarzyszenie „Dzieci wojny”.

To stowarzyszenie złożyło projekt nowelizacji ustawy do senackiej komisji petycji, a do jej reprezentowania w toku dalszych prac, został upoważniony znany ze swoich prospołecznych poglądów, senator Platformy Jan Rulewski, co dawało nadzieję, że ma ona szansę na przyjęcie.

Nowelizacja wspomnianej ustawy polegała na tym aby rencistom i emerytom spełniającym dwa warunki: pobierającym świadczenia emerytalne lub rentowe na najniższym poziomie nie więcej niż 845 zł miesięcznie i mającym ukończone 75 lat, umożliwić nabywanie bezpłatnych leków, podobnie jak inwalidom wojennym i wojskowym czy osobom represjonowanym.

Koszt tego rozwiązania był szacowany na poziomie około 200 mln zł rocznie, co w sytuacji kiedy w ostatnich latach NFZ oszczędza na refundacji leków od 1,5 do 2 mld zł rocznie, wydawało się do przełknięcia dla rządzącej koalicji Platformy i PSL-u.

Ale niestety w ostatecznym głosowaniu, senatorowie Platformy zagłosowali gremialnie przeciwko temu rozwiązaniu (na 76 głosujących aż 49 senatorów głównie z Platformy było przeciwko temu rozwiązaniu).

2. Przypomnijmy tylko, dlaczego projekt nowelizacji ustawy „lekowej”, był tak ważny dla mniej zamożnych chorych?

Otóż w konsekwencji uchwalenia przez koalicję Platformy i PSL-u w 2011 roku, nowej ustawy refundacyjnej już w 2012 roku, odnotowaliśmy wyraźny wzrost współpłacenia pacjentów za leki na receptę (refundowane i nierefundowane) aż o 5,2 punktu procentowego (z 52,5% do 57,7%), a w przypadku tylko leków refundowanych o 2 punkty procentowe (z 36,7% w roku 2011 do 38,7% w roku 2012).

Korzystanie więc ze swoistych „dobrodziejstw” ustawy, spowodowało konieczność dodatkowego wydatkowania przez pacjentów w roku 2012 około 0,4 mld zł, podczas gdy jak donosiły media NFZ zaoszczędził wtedy na refundacji leków blisko 2 mld zł.

3. Tylko dzięki firmie IMS Health badającej rynek leków w Polsce niezależnie od ministerstwa zdrowia (ministerstwo zdrowia w po wprowadzeniu nowej ustawy refundacyjnej wręcz utajnia informacje dotyczące odpłatności za leki), znamy poziom odpłatności pacjentów za leki i wydatków refundacyjnych NFZ za cały rok 2013.

Otóż według tych danych, współpłacenie pacjentów za leki w 2013 roku, znowu wzrosło z 38,7% w 2012 roku do aż 42% (chodzi o leki refundowane sprzedawane na recepty z częściową i 100% odpłatnością), ponieważ aż 12,2% leków refundowanych pacjenci wykupują na recepty ze 100% odpłatnością.

Z kolei wydatki NFZ na refundację, spadły w stosunku do planowanych aż o 1,2 mld zł, a razem ze zmniejszonymi wydatkami do programów lekowych i chemioterapii, były mniejsze w roku 2013 o ponad 1,7 mld zł.

4. Należy przy okazji przypomnieć, że przekroczenie współpłacenia przez pacjentów za leki poziomu 40%, zgodnie ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), oznacza poważne ograniczenia dla chorych w dostępie do leków.

Ustawa refundacyjna jak widać pozwala NFZ -owi na ograniczenie wydatków na refundację leków o kolejne miliardy złotych, tyle tylko, że odpłatność pacjentów za leki refundowane gwałtownie rośnie z 36,7% w roku 2011 (z przed wprowadzenia ustawy) do 42% na koniec 2013, a więc aż o 5 pkt. procentowych.

To oznacza setki milionów dodatkowych wydatków na leki z kieszeni pacjentów, aci którzy tych pieniędzy nie mają, odchodzą od okienek aptecznych z kwitkiem i z płaczem.

I właśnie w takiej sytuacji senatorowie Platformy, odrzucają społeczny projekt ustawy o bezpłatnych lekach dla chorych, którzy ukończyli 75 lat i otrzymują najniższe świadczenia rentowe bądź emerytalne.

Zbigniew Kuźmiuk/Salon24.pl