Źle się dzieje w państwie Czerskim. Publiczne finansowanie mediów związanych z Adamem Michnikiem zostanie wkrótce ukrócone. Podobny los spotka też Tomasza Lisa.

Instytucje rządowe i publiczne od przyszłego roku przestaną otrzymywać prenumeraty "Gazety Wyborczej" i "Newsweeka" w tak ogromnej ilości jak dotychczas. Prenumerata zmniejszy się do zaledwie jednego lub egzemplarzy na daną jednostkę. 

Rządowe instytucje nie będą od grudnia zlecały żadnych materiałów płatnych, które miałyby się ukazywać tak w gazecie Michnika jak i w tygodniku Lisa. 

Sytuacja Agory tym samym ulegnie pogorszeniu, choć wciąż obowiązywać będą (przez jakiś czas) umowy dotyczące drukowania na łamach "Wyborczej" nieograniczonej ilości ogłoszeń. W ubiegłym roku z kasy Miasta Stołecznego Warszawa Agora otrzymała 1 036 900,00 zł na drukowanie ogłoszeń w "Wyborczej", a także w dzienniku "Metro".

Tak te zmiany skomentował na swoim Twitterze Stanisław Pięta:

Nie ma jednak co ukrywać - te umowy nie będą trwały wiecznie. Stan imperium Michnika jest więc dziś symboliczny - król spojrzał na ogrom swego królestwa i zapłakał, gdyż wiedział, że upadek jest bliski.

Swoją drogą wczoraj Michnik zapraszał Lisa do redakcji "Gazety Wyborczej", gdy ten już straci pracę w TVP po zdjęciu z anteny jego programu "Tomasz Lis Na Żywo". Jak się okazuje, szalupa ratunkowa Michnika sama może niebawem zacząć napełniać się wodą.

daug/Twitter