Ten Broniarz, to znaczy pan Broniarz, przepraszam. Ja go traktuje jako podmiot polityczny, a nie jak szefa związku, dlatego powiedziałem "ten", ciągnie ich po prostu na skraj przepaści” - powiedział na temat strajku nauczycieli Paweł Kukiz.

Polityk przyznał, że jego żona, nauczycielka, również bierze udział w strajku. Przyznał, że domaganie się przez nich wyższych pieniędzy jest słuszne, jednak dodał:

[…] ale - tutaj moja żona nie będzie zadowolona -nie ma mojej zgody na wykorzystywanie dzieci, uczniów w tej całej grze”.

Podkreślił:

Czas egzaminów to jest bardzo kontrowersyjna dla mnie sprawa”.

Kukiz stwierdził też, że nie będzie głosował nad odwołaniem minister Anny Zalewskiej, bo owe żądania „to chryja”.

To jest dla mnie farsa. Ja bym zagłosował za debatą w sprawie szkolnictwa. To są istotne sprawy, a nie czy pani Zalewska będzie w Brukseli czy w Paryżu”

- mówił polityk.

dam/rmf24.pl,Fronda.pl