Marszałek Sejmu, Marek Kuchciński w programie "Gość wiadomości" w TVP Info komentował sprawę wniosku o odwołanie go z tej funkcji.

W rozmowie z Krzysztofem Ziemcem marszałek przypomniał, że sytuacja z posłem Michałem Szczerbą z 16 grudnia nie była pierwszym przypadekiem złamania regulaminu Sejmu przez parlamentarzystów opozycji, jak również przez samego posła Szczerbę
"Dwa spostrzeżenia nasuwają mi się. I wtedy i obecnie byłem zbyt tolerancyjny i zbyt liberalnie podchodziłem do łamania przepisów przez posłów, głównie opozycji. Tych, których nazywamy w tym języku potocznym recydywistami, którzy świadomie wielokrotnie łamią przepisy wewnętrzne, a więc regulamin Sejmu, mówią nie na temat, zachowują się źle, niedobrze i marszałek Sejmu, dbając o powagę Sejmu, musi reagować. Akurat pech czy traf chciał, że jeden z posłów został z tego powodu wykluczony. Ten, który wielokrotnie wcześniej łamał"- powiedział Kuchciński.

„Drugie spostrzeżenie to jest takie, że pracując nad wielkimi zmianami w Polsce, które wprowadzamy od kilkunastu miesięcy, jest takie, że zawsze pod koniec roku nawał pracy zmusza nas do bardzo intensywnego wysiłku. 50 ustaw w grudniu uchwalonych”- podkreślił marszałek Sejmu.

JJ/TVP Info, 300Polityka