Damian Świerczewski, Fronda.pl: Izrael bardzo ostro krytykuje polską nowelizacją ustawy o IPN. Wielu Polaków zachodzi w głowę – skąd właściwie ten atak? Dlaczego właśnie teraz, skoro minister Jaki podkreślał, że strona izraelska od roku nie miała żadnych zastrzeżeń do nowelizacji mimo, że znała jej założenia?

Poseł Stanisław Pięta, Prawo i Sprawiedliwość: Zachodzi oczywiście podejrzenie, że wszystko to było przygotowane i akcja dyplomatyczna połączona była z działaniami, których nie można nazwać inaczej niż skoordynowaną akcją hejtu internetowego, skierowanego przeciwko Polsce. Nie ma żadnego uzasadnienia dla takiego stanowiska. Szczególnie, że prawo karne Izraela również penalizuje zachowania, działania oraz wypowiedzi, które uderzają w pamięć narodową, szacunek do narodu żydowskiego oraz pamięć o Holokauście. Nie widzę zatem powodu, dla którego państwo Izrael może protestować przeciw próbie ochrony dobrego imienia Polski. Nowelizacja przewiduje, że za mówienie o „polskich obozach” grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat trzech, a tymczasem państwo izraelskie samo posiada w swoim prawodawstwie przepisy pozwalające skazywać za podobne kłamstwa dotyczące Holokaustu nawet na 5 lat więzienia. Reakcja tego państwa, z którym mamy przecież dobre stosunki i na wielu polach wspólne interesy, jest zdumiewająca. Z pewnością Polska nie ugnie się pod żadnymi naciskami i presją. Nie ma takiej możliwości. Polacy, tak jak każdy inny naród, mają prawo do obrony swojej tożsamości, pamięci historycznej, do ochrony swego rodzaju niematerialnych dóbr narodowych. Ze swoich praw rezygnować nie mamy zamiaru.

Skoro istnieje podejrzenie, że cała akcja była z góry zaplanowana – kto w takim razie mógł najwięcej zyskać na poróżnieniu Polski i Izraela w tak delikatnej kwestii?

W mojej ocenie przede wszystkim cztery podmioty. Po pierwsze – Federacja Rosyjska, która nie życzy sobie dobrej współpracy Polski z Izraelem i wspierała antyizraelskie ruchy arabskie poprzez dostarczanie broni arabskim terrorystom, która następnie używana była przeciwko Izraelczykom. Rosja wie dobrze o pewnej współpracy wojskowej, która była zawiązana między Polską a Izraelem. Jej celem więc zawsze będzie psucie relacji polsko-izraelskich. Drugim podmiotem są z kolei Niemcy.

Co mogą na tym zyskać?

Wszelkie fałszywe oskarżenia o funkcjonowanie „polskich obozów koncentracyjnych” zdejmują jakąś część odpowiedzialności z państwa i narodu niemieckiego, który przecież masowo, dobrowolnie popierał Hitlera i akceptował jego ludobójczą politykę. Podzielenie się tą odpowiedzialnością za mordowanie Żydów europejskich leży oczywiście w interesie Niemiec.

Rosja, Niemcy, kto jeszcze może na tym zyskiwać?

Trzecim podmiotem, który mógłbym wskazać, są oczywiście rewanżystowskie środowiska Żydów amerykańskich, które dążą do wymuszenia na Polsce odpowiedzialności finansowej wbrew faktom, wbrew prawdzie historycznej i olbrzymim stratom, które ponieśli tak Żydzi, jak i obywatele Polscy ze strony okupantów niemieckich oraz sowieckich. Polska jest ofiarą II wojny światowej, więc trudno, żeby to ona wypłacała odszkodowania. Szczególnie, że sama nie otrzymała nigdy reparacji wojennych.

A ten czwarty podmiot?

To oczywiście miejscowe, antypolskie grupy lewicowe, związane z partiami opozycyjnymi i nawiązujące do kosmopolitycznej tradycji komunistycznej. Mam tu na myśli polityków z partii Nowoczesna czy dziennikarzy, którzy związani są z „Gazetą Wyborczą” i „Krytyką Polityczną”. Całe to środowisko antypolskie, antychrześcijańskie, które można uznać za kontynuatorów zdradzieckiej okupacji komunistycznej oraz zwolenników lewicowo-liberalnej opcji neomarksistowskiej, która ma pozycję dominującą w państwach Europy Zachodniej.

Co w takim razie powinna robić obecnie Polska? Sprawa jest przecież niezwykle trudna – z jednej strony zależy nam na dobrych stosunkach z Izraelem, z drugiej zaś nie powinniśmy ustępować w sprawie tak istotnej jak walka z kłamstwem o „polskich obozach”.

Polska powinna tłumaczyć archiwa, publikować prace historyków, fotografie, dokumenty w wielu językach. Po to, aby prawda o życiu Żydów na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej była znana. Przypomnę, że Żydzi znajdowali schronienie w Polsce od tysiąca lat – przybywali tu, budowali domy, mieli przywileje królewskie i swobodę wyznawania swojej religii. Prawda o wielkiej katastrofie, zbrodni ludobójczej, której na ziemiach polskich dopuścili się Niemcy, powinna systematycznie docierać do Stanów Zjednoczonych, Izraela, Francji, Niemiec, do całego świata. Po to, aby kłamstwa o rzekomych „polskich obozach koncentracyjnych” w zestawieniu z prawdą historyczną traciły swoją moc i znaczenie.

Bardzo dziękuję za rozmowę.