Pod koniec września w kinach premierę mieć będzie nowy film Wojciecha Smarzowskiego pt. ,,Kler''. Obraz znany jest obecnie tylko z krótkich zwiastunów. W założeniu ma dotyczyć grzechów popełnianych przez duchownych Kościoła. Zwiastuny wskazują jednak, że film będzie raczej złośliwy, karykaturalny, szyderczy i oszczerczy. Trudno wszakże oceniać dzieło przed jego pełną prezentacją, zwłaszcza, gdy idzie o reżysera tej miary, co Wojciech Smarzowski. Szatan jest jednak od Smarzowskiego sprytniejszy i obawy o to, że właśnie jego niszczycielskiemu planowi ostatecznie posłuży ,,Kler'', są nader uzasadnione.

Wielkie kontrowersje wywołuje fakt, że ,,Kler'' otrzymał dofinansowanie z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Dokonano tego już za rządów PiS, ale na mocy decyzji Magdaleny Sroki, mianowanej do instytutu przez poprzednią władzę. Jest to tylko kolejną wskazówką miary degrengolady Platformy Obywatelskiej.

Inną rzeczą jest pozytywne zaopiniowanie dotacji dla ,,Kleru'' przez komisję PISF oceniającą projekty. W jej skład wchodził wówczas między innymi Krzysztof Zanussi - i pomysł według relacji medialnych poparł. Czy było tak faktycznie, nie wiadomo, ponieważ na poparcie tego twierdzenia cytuje się wywiad dla ,,Gościa Niedzielnego''. Zanussi mówi w nim o swoim poparciu dla dotacji jednak nie ,,Kleru'' Smarzowskiego, ale ,,Księdza'' - krótkiego obrazu z ubiegłego roku.

,,Podstawowym, przesądzającym dla mnie argumentem był fakt, że to bardzo wybitny twórca. Wybitni twórcy mają większe prawo głosu niż niewybitni. Autor tego wściekle antykościelnego scenariusza rozumie Kościół tylko w ziemskim wymiarze, ale wytyka mu potwierdzone grzechy. Tam nie ma żadnych wymysłów, sam rozpoznaję pokazanych w nim duchownych. Jeżeli reżyser zrobi to tendencyjnie i źle, Kościół na tym nic nie straci. Natomiast jeżeli zrobi to prawdziwie, wyjdzie to Kościołowi na dobre. W naszej rzeczywistości ciągle brakuje odwagi, żeby złe rzeczy w Kościele otwarcie nazywać po imieniu. Zagłosowałem na ten film nie ze względu na to, że jestem liberałem i że w sztuce wszystko wolno. Zrobiłem to, bo wierzę, że spowodowany nim wstrząs może Kościołowi wyjść na zdrowie'' - mówił o tej sprawie Zanussi. 

Czy o ,,Klerze'', czy o ,,Księdzu'' - taka argumentacja jak wyżej przytoczona nie może przekonać. Mówienie prawdy na pewno służy Kościołowi, ale nie karykaturalne jego wyszydzanie. Czy taki będzie ,,Kler'', jeszcze na pewno nie wiadomo; że taki był ,,Ksiądz'', to rzecz znana. 

Największe odium spada więc na Platformę Obywatelską. To ona umieściła w PISF ludzi o poglądach umożliwiających dotowanie podobnych filmów. Kolejny raz dowiadujemy się, jak skrajnie wroga polskiej tradycji i kulturze jest ta miłująca Niemcy formacja.

Tak rzecz podsumował z kolei dominikanin o. Maciej Zięba. Jak wskazał, ,,Kler'' - o ile zwiastun jest dla całości reprezentatywny - czyni z ,,patologii normę''. I tłumaczył, że takie ataki to nie novum. ,,Od 300 lat dzieje się to samo. Rzecz jasna jest tutaj słabość ludzi Kościoła, ale zajadłość i jednostronność tych ataków jest bardzo przewidywalna. Od połowy XVIII w. tego typu ataki są systematyczne i nieustannie prowadzone. Zaczęło się razem z francuskim Oświeceniem - i od tamtej pory w kulturze Zachodu stale jest obecny wątek zajadłego, brutalnego ataku na Kościół, na Ewangelię, na wiarę''.

bb