Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski powiedział kilka słów bolesnej prawdy środowisku ,,Tygodnika Powszechnego''. Określił je jednoznacznie jako ,,pseudo-katolickie''. Przypomniał też, że dla ,,TP'' wielkim autorytetem pozostaje Jerzy Zawieyjski, ten - jak napisał bardzo oględnie ks. Tadeusz - ,,homoseksualny skandalista''.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski skomentował artykuł opublikowany na łamach najnowszego numeru ,,Tygodnika Powszechnego''. Pochylono się w nim nad ,,problemem'' homoseksualnych uczniów w szkołach. Według ,,TP'' w każdej polskiej klasie jest rzekomo przynajmniej jedno dziecko homoseksualne i ze względu na swoje skłonności ma cierpieć dyskryminację.

,,Pseudo-katolicki @tygodnik pisze brednie o "dzieciach LGBT. Od 17 lat prowadzę szkołę i takiego przypadku nie spotkałem. A redakcja prawdy o swoim "autorytecie moralnym", J.Zawieyskim, homoseksualnym skandaliście, wciąż nie ma odwagi odkryć'' - napisał ks. Isakowicz-Zaleski na swoim twitterowym profilu.

Odpowiedział mu jezuita, o. Grzegorz Kramer.

,,Ksiądz potrafi tylko tyle powiedzieć o kimś, z kim się nie zgadza, że jest "pseudo"? Jak ksiądz to ciągłe podważanie innych godzi z Eucharystią?'' - zapytał ks. Isakowicza-Zaleskiego.

Ten odparł:

,,Proszę to pytanie najpierw zadać sobie samemu i na szczerze na nie odpowiedź. Co do redakcji TP to powinna mieć wreszcie odwagę stanąć w prawdzie. Pamiętam jak zachowywała się np. w 2007 r. panicznie bojąc się lustracji''.

I trudno nie przyznać racji ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu. Szczególnie wart uwagi jest przypadek Jerzego Zawieyjskiego, wielkiego autorytetu ,,TP''. To osobnik, który do dziś chodzi w glorii zupełnie nieuzasadnionej chwały. W istocie odpowiedzialny jest za zniszczenie życia niezliczonej liczbie młodych mężczyzn, którym ,,ułatwiał'' karierę w zamian za seks. Byli to klerycy, duchowni, pisarze, sportowcy... Został pochowany we wspólnym grobie ze Stanisławem Trębaczkiewiczem - mężczyzną, z którym przez dziesięciolecia dzielił życie (jednocześnie ,,zdradzając go'' z dziesiątkami innych mężczyzn). Trębaczkiewicza Zawieyski ,,przygarnął'' do siebie ze wsi w chwili, gdy ten był jeszcze chłopcem... Pisze o tym w swoich książkach ,,Obława'' i ,,Biografie odtajnione'' Joanna Siedlecka. 

I takie właśnie ,,autorytety'' mają ,,katolicy otwarci'', czy też, jak chce ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, pseudo-katolicy...

bb