Łukasz Gut, Fronda.pl: Przedwczoraj obchodziliśmy Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Cały czerwiec zresztą jest szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Dlaczego Kościół czci Serce Jezusa?

Ks. dr hab. Stanisław Wronka: Serce w języku biblijnym oznacza wnętrze człowieka, jego myślenie, decydowanie, odczuwanie. W późniejszych wiekach serce stało się powszechnym symbolem miłości i tak jest do dzisiaj. Od średniowiecza zaczęto w obrazie Jezusa podkreślać, między innymi św. Franciszek z Asyżu, św. Bernard z Clairvaux, św. Katarzyna ze Sieny, Jego Serce jako symbol Jego nieskończonej miłości do ludzi. Objawienia św. Małgorzaty Alacoque ze Zgromadzenia Sióstr Nawiedzenia (Wizytek) w latach 1673-1675 w Paray-le Monial dały początek formalnemu kultowi Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kościele katolickim. Ustanowiono uroczystość ku czci Serca Jezusa w piątek po oktawie Bożego Ciała oraz różne nabożeństwa: pierwsze piątki (spowiedź i Komunia św. wynagradzająca przez dziewięć kolejnych pierwszych piątków miesiąca), godzinę świętą (adoracja Najświętszego Sakramentu z czwartku na piątek), akt poświęcenia jednostek i narodów Sercu Jezusa. Powstały różne modlitwy (litania, koronka, pieśni), zgromadzenia zakonne i bractwa (do tych ostatnich należały w XVIII-XIX wieku miliony ludzi), mnożyły się wizerunki, publikacje i kościoły dedykowane Sercu Jezusa.

O czym Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa powinna nam przypominać?

Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa przypomina nam o miłości Jezusa do człowieka i świata, miłości posuniętej aż do oddania życia za przyjaciół i nieprzyjaciół. Nie można wyobrazić sobie większej miłości. Jest to miłość Boża. Ona najkrócej i najtrafniej określa Boga: jest On miłością (1 J 4,8.16). Miłość ta oznacza akceptację stworzenia, zwłaszcza człowieka, pragnienie dzielenia z nim wszystkiego, aby posiadał pełnię życia i radości. Bóg jest zawsze po stronie człowieka. Jego miłość można scharakteryzować za Chiarą Lubich, założycielką Ruchu Focolari, w trzech punktach wyprowadzonych z Pisma Świętego: Bóg miłuje jako pierwszy, miłuje wszystkich bez wyjątku i miłuje do końca. Uroczystość Serca Jezusa pomaga nam poznać i uwierzyć tej miłości Boga (1 J 4,16), i nią się inspirować w relacjach z ludźmi. Jest to niezwykle ważne dla nas, od tego zależy jakość naszego życia.

Obrazy, na których znajduje się Serce Pana Jezusa, szczególnie popularne były chyba w starszych domach. Jaką prawdę możemy z tych wizerunków odczytać? Serce Jezusa jest otwarte na każdego człowieka?

Obrazy Serca Pana Jezusa powstały na bazie objawień św. Małgorzaty. Chrystus ukazywał się jej wielokrotnie z Sercem na piersiach przebitym i opasanym cierniową koroną, z którego wytryskują płomienie miłości, a w ich centrum jest krzyż. Obrazy te wyrażają nieskończoną miłość i miłosierdzie Jezusa względem ludzi, które osiągnęły szczyt w śmierci Jezusa na krzyżu za zbawienie świata. Przebite Serce nawiązuje do sceny z Ewangelii św. Jana, gdy żołnierz przebił bok Jezusa, z którego wypłynęła krew i woda (J 19,34). Świadczyły one o śmierci Jezusa, a zarazem symbolizowały Jego ofiarę i dar Ducha Świętego, urzeczywistniane w Sakramentach Chrztu i Eucharystii. Przebite Serce Jezusa symbolizuje Jego otwartość wobec wszystkich ludzi, których chce przygarniać do siebie i obdarowywać łaskami. Dzisiaj rzadziej można spotkać te obrazy w domach.

Dlaczego tak się dzieje?

Powodem takiej sytuacji jest chyba spowszednienie tego motywu i zmiana mentalności, także gustów estetycznych. Częściej można spotkać obrazy Pana Jezusa miłosiernego, które w formie i treści są w gruncie rzeczy niedalekie od obrazów Jego Serca. Nie można jednak zapominać, że nabożeństwo do Serca Jezusa dotyka najgłębszej tajemnicy Boga i naszego życia. Warto zachować jego istotę, która domaga się pewnego wyrazu. Dobrze, żeby obraz był adekwatny do tej głębokiej treści i naszej wrażliwości, ale trzeba pamiętać, że w dziedzinie religijnej obraz nigdy nie będzie w pełni dostawał do rzeczywistości, którą przybliża. Umiejmy wykorzystywać niedoskonałe formy kultyczne, aby docierać do rzeczywistości duchowych, Bożych.

„Oto Serce, które tak umiłowało ludzi, a w zamian za to otrzymuje niewdzięczność, wzgardę i zapomnienie” – to słowa, które Pan Jezus powiedział do św. Małgorzaty Marii Alacoque. O ich aktualności chyba nie trzeba specjalnie mocno nikogo przekonywać?

Aktualność wyrzutu Jezusa widać dzisiaj bardzo wyraźnie. Wielu ludzi nie dostrzega miłości Boga w świecie, w historii, w swoim życiu. Wydaje im się, że człowiek jest sam, wszystko zawdzięcza sobie i może liczyć tylko na siebie. Jeśli słyszą o miłości Boga, są to dla nich puste słowa. Wiązanie się z Chrystusem uważają za coś nieprzydatnego w życiu, a nawet za coś niekorzystnego, bo Chrystus zdaje się ich ograniczać, odbierać im wolność i inicjatywę, obciążać dodatkowymi wymaganiami, które nie pomagają rozwiązać trudności, ale je jeszcze powiększają. Sami chcą decydować o swoim losie i przeżywać go według własnego pomysłu. Chrystus jednak zaprasza do siebie wszystkich utrudzonych i obciążonych po to, aby ich pokrzepić. Zapewnia, że Jego wymagania są lekkie, wręcz przyjemne (Mt 11,28). Kto do Niego się zbliża, może doświadczyć prawdy tych słów i kroczyć ufnie przez życie, otwierając się na innych. Niepokój i zamieszanie, jakie są coraz bardziej odczuwalne w dzisiejszym świecie, odcinającym się od Chrystusa, wskazują, że postawa wątpienia i obojętności czy wrogości wobec Niego nie jest dobrym rozwiązaniem dla człowieka. Chrystus niczego, co dobre i prawdziwe, człowiekowi nie zabiera, ale go obdarowuje tymi wartościami. Warto otworzyć się na Jego miłość, odpowiedzieć na nią i w jej blaskach przeżywać swoje życie we wspólnocie z innymi.

Dziękuję za rozmowę.