"Człowiek, który z każdą sprawą pędzi po wskazówki do prezesa na Nowogrodzką mógłby sobie darować wypowiedź na temat szefa Unii Europejskiej"- uważa ksiądz Wojciech Lemański, który znów "popełnił" wpis na Facebooku w bezpardonowy sposób atakujący premier Beatę Szydło.

Nieformalny duszpasterz KOD-u i "GW" niedawno pisał, że szefowa polskiego rządu "łże jak bura suka", teraz natomiast zaatakował Beatę Szydło za to, że w ostry sposób odniosła się do skandalicznego tweeta Donalda Tuska.

Suspendowany ksiądz, mówiąc kolokwialnie, "staje na uszach", by bronić szefa Rady Europejskiej. Słowo "premier" nie przejdzie duchownemu w tym wypadku nie przez gardło, ale przez palce, Lemański pisze więc o prezes Rady Ministrów "ten człowiek" i "ta kobieta". 

"Człowiek, który z każdą sprawą pędzi po wskazówki do prezesa na Nowogrodzką mógłby sobie darować wypowiedź na temat szefa Unii Europejskiej"- pisze na początku duchowny, dodając, że "ten człowiek" już kiedyś "palnął coś na temat prezydenta Francji, potem na temat kanclerz Niemiec". Jak dodał, Beata Szydło pouczała też, "oczywiście po polsku, wszystkich przywódców krajów Unii Europejskiej", którzy jednak "na szczęście nie zrozumieli" i mieli w nosie to, co mówiła polska premier. Kapłan twierdzi również, że Szydło "rzuca i u nas w kraju, na prawo i lewo oskarżenia, obietnice, puste słowa".

Zdaniem duchownego, dla niektórych czymś trudnym jest "dorosnąć do roli przywódcy dużego europejskiego kraju"

"Może by tak wrócić do swojej gminy?"-pyta Lemański. 

"Droga asfaltowa pod sam dom już jest. Tylko należy uważać na drzewa. Te nie boją się ministra-pogromcy protestujących kobiet i stoją przy drodze, dopóki inny minister nie zacznie ich bronić przed kornikiem-drukarzem."- ostrzega suspendowany ksiądz. 

Na końcu pyta, co "ta pani" zrobiła dla Polski? Jak dodaje, załamiemy ręce, gdy "ktoś podliczy te rachunki".

Fakt. Na razie pozostaje załamać ręce nad tym, że duchowny, który jednak ma pewną grupę zwolenników, aż tak zionie nienawiścią.

yenn/Facebook, Fronda.pl