Portal Fronda.pl: Czy to dobrze, że znów w debacie publicznej pojawiła się sprawa wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji? Dlaczego tak istotne jest, by - jak brzmi komunikat Konferencji Episkopatu Polski  - nie poprzestać na obecnym kompromisie w kwestii ochrony życia?
 
Ks. dr Janusz Chyła*: Dla niektórych nigdy nie będzie to dobry czas. Argument, że to np. "temat zastępczy", podnoszą ci, którzy nie widzą dramatu śmierci dziecka, a także kobiety, rodziny i całego społeczeństwa. Ofiarą bezpośrednią aborcji jest dziecko, ale skutki dotykają znacznie więcej osób. O możliwości kompromisu w kwestii ochrony ludzkiego życia można mówić tylko wówczas, gdy bardzo złe prawo (legalizujące zabijanie bez ograniczeń) można zastąpić lepszym choć niedoskonałym. Oczywiście przy założeniu, że pełna ochrona życia nie jest możliwa z uwagi na rozkład sił w parlamencie. Pisał o tym św. Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae. Jutro przypada rocznica jego śmierci.
 
Premier Beata Szydło powiedziała, że popiera inicjatywę ustawy całkowicie zakazującej aborcji. Z kolei prezes Jarosław Kaczyński stwierdził, że "w mojej partii nie ma dyscypliny w takich sprawach. Jeśli mógłbym w tej sprawie przewidywać, to ogromna większość jeśli nie wszyscy w klubie PiS taki zakaz poprą. W tych sprawach jako katolik podlegam nauce, którą głoszą biskupi i co do tego nie ma wątpliwości". Czy to dobry znak?
 
Myślę, że dobry. Choć podział na zwolenników obrony życia i jego przeciwników nie do końca ma szyld partyjny. Podobnie jak sprzeciwianie się aborcji nie wynika tylko z przesłanek religijnych. Ono ma podstawę w człowieczeństwie i prawie naturalnym wpisanym w ludzkie sumienie. Oczywiście katolik, jeśli poważnie traktuje swoją wiarę, a nie tylko deklaratywnie nigdy nie poprze polityków, którzy głosują za aborcją lub innymi rozwiązaniami sprzecznymi z Dekalogiem.

Poseł Niesiołowski uważa, że "zmuszanie kobiet, żeby rodziły pomimo zagrożenia to dzikie barbarzyństwo", a Barbaba Nowacka twierdzi, że "Premier Szydło będąc za całkowitym zakazem aborcji opowiada się za nieludzkim traktowaniem kobiet i nieszanowaniem ich godności i prawa do decydowania." Jak można odpowiedzieć na tego typu zarzuty? 

Dziwię się, że ludzkie posiadający tytuły i stopie naukowe, a do tego powołujące się na przynależność do Kościoła posługują się takimi argumentami. To niepokojący objaw ignorancji. Obowiązkiem lekarza jest leczyć każdego człowieka. W konkretnych przypadkach można zastosować zasadę podwójnego skutku. Warto się z nią zapoznać. A co do p. Nowickiej, to wolałbym się nie wypowiadać. W roku miłosierdzia warto przypomnieć, że Bóg chce każdemu udzielić swojego pokoju. Oczywiście warunkiem jest chęć jego przyjęcia. Na niektóre zarzuty nie ma odpowiedzi, ponieważ ich nielogiczność nie współgra z racjonalną odpowiedzią. Pozostaje modlitwa i post.
 
Not. Karolina Zaremba

* Ks. dr Janusz Chyła - prezbiter diecezji pelplińskiej, dr nauk teologicznych (dogmatyk), od 2006 roku wicerektor WSD w Pelplinie, adiunkt na Wydziale Teologicznym UMK w Toruniu, autor książek: „Jezus Chrystus Jana Pawła II” i „Siedem znaków Paschy” oraz  "Ewangelia na Twitterze"