"Chciałbym zastanowić się nad antropologią pastafarian" – deklaruje na swoim vlogu ks. Jan Kaczkowski. I zapewnia, że w "religii" tej dopatrzył się nie tylko antropologii, ale nawet wątków eschatologicznych, moralnych oraz z nauki społecznej. Dlatego warto przyjrzeć się sprawie nieco bliżej.

Ks. Kaczkowski stawia także bardzo odważne pytanie - czy pojawienie się Potwora Spaghetti jest może wynikiem naszego błędu w głoszeniu Ewangelii? Kapłan zastanawia się, czy nie jest tak, że to właśnie duchowni, traktując Boga jako latającego gdzieś nad nami" potwora wyjętego z matrixa", pokazaliśmy naszym braciom ateistom wykrzywiony obraz Boga. Jaki jest prawdziwy obraz? "Bóg chrześcijan jest Bogiem dramatycznie bliskim" m.in. ze względu na fakt Wcielenia – przypomina kapłan.

"Im bardziej wyrzucimy Boga poza nasz matrix, tym bardziej oskarżymy go o wszelkie nieszczęścia, choroby i świństwa..." - argumentuje ks. Kaczkowski. I dodaje, że lekarstwem jest spojrzenie na Boga w sposób poprawny teologicznie, pamiętając że przez fakt wcielenia wtargnął w naszą biologię i uświęcił ją, nadał godność, bez względu na to, czy jesteśmy wierzący czy nie...

"Skąd pastafarianie wyprowadzają godność człowieka?"- pyta ks. Kaczkowski. I przyznaje, że w gruncie rzeczy to pytanie należy rozszerzyć. Skąd godność człowieka wyprowadzają ateiści?" - pyta kapłan i jednocześnie zastanawia się, czy nie ma tam do czynienia, w odróżnieniu na przykład od humanizmu personalnego, z przedmiotowym traktowaniem człowieka.

Duchowny deklaruje, że wbrew pozorom z ogromną powagą traktuje pastafarian, którzy nieco strzelili sobie w kolano (choć to nie do końca właściwe określenie), przyznając się do tego, że przestali być ateistami. A skoro przestali być ateistami, to ks. Kaczkowski, jako osoba wierząca, wyzywa ich na intelektualny pojedynek. Kapłan zapewnia, że stawia świetne spaghetti po to, by wspólnie usiąść przy stole i porozmawiać o najbardziej palących sprawach: antropologii, eschatologii, moralnej odpowiedzialności człowieka za innych, cierpieniu, o tym, co w życiu ważne... "Oczywiście, ważny jest makaron, to jasne. Ważna jest przyjemność" – konstatuje ks. Kaczkowski.

Co na takie wyzwanie sami pastafarianie? "Fantastycznie. Pozostaje nam ustalenie terminu. Z radością podejmiemy wyzwanie tak zacnego adwersarza" – powiedział w rozmowie z "Wyborczą" Andrzej Kuliński, rzecznik Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti.

MaR