Bardzo ucieszyłem się z gestu papieża Franciszka. Większość podopiecznych Fundacji im. Brata Alberta, która ma 29 domów na terenie całej Polski, to osoby z Zespołem Downa albo porażeniem mózgowym. W polskim prawie istnieje możliwość legalnego zabicia osoby nienarodzonej tylko dlatego, że na podstawie badań prenatalnych lekarze prognozują, że urodzi się dziecko z Zespołem Downa. Co więcej, w bardzo wielu krajach praktycznie od 80 do 90 proc. dzieci rozpoznanych w okresie prenatalnym jako chore jest likwidowana.

Jeden ze współpracowników naszej fundacji w Toronto jakiś czas temu dowiedział się, że jego córka urodzi się z Zespołem Downa. Oczywiście rodzice chcieli, aby to dziecko się urodziło. Jednak na wszystkich kolejnych etapach ciąży, podczas spotkań z lekarzami, psychologami namolnie namawiano ich do zabicia dziecka. Ten mężczyzna opisał to później w polskiej gazecie („Goniec”) wychodzącej w Kanadzie w artykule zatytułowanym „Julka”. W tekście opisał ile razy musiał odpowiadać wraz z żoną „NIE” na wszystkie oferty, aby zabić ich dziecko.

Tata Julki bardzo mocno zainteresował się tym procederem i okazało się, że nawet 90 proc. dzieci z Zespołem Downa jest likwidowanych przed urodzeniem. Niestety w Polsce jest podobnie. Może skala jest mniejsza jeśli chodzi o zabijanie, ale procedury są te same. Jeżeli rodzice dowiadują się, że ich dziecko będzie chore, to różne osoby sugerują im takie rozwiązanie. Podkreślają, że zgodnie z polskim prawem dziecko z Zespołem Downa można zabić.

Osoby z Zespołem Downa to niepełnosprawni, którzy mogą być bardzo przydatni w społeczeństwie. To jest taki rodzaj niepełnosprawności, które w wyniku dobrej terapii (my prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej) można minimalizować. Takie dzieci są bardzo obdarzone pod względem artystycznym, pięknie malują, rysują, jak słynny Nikifor Krynicki. To osoby obdarzone ogromnym ciepłem, życzliwością, bardzo otwarte na innych. A przede wszystkim to są ludzie! Osoby, które mają nie tylko nieśmiertelną duszę, patrząc od strony chrześcijańskiej. To ludzie bardzo wartościowi. Oni wszyscy de facto mogli być skazani na likwidację! Dlatego nasza fundacja bardzo wspiera działania organizacji broniących życia, aby osoby z Zespołem Downa były objęte szczególną ochroną. Aby nie było możliwości zabijania osób niepełnosprawnych umysłowo w łonie matki, niezależnie od tego, czy to Zespół Downa czy inne schorzenie.

Gest papieża jest bardzo ważny. Charles de Gaulle miał córkę z Zespołem Downa. Nigdy tego nie ukrywał. Co więcej, wielokrotnie pokazywał się z nią publicznie. W społeczeństwie konsumpcyjnym we Francji w tamtych latach było to wielkim świadectwem de Gaulle'a. Papież Franciszek pokazał genialnie to, że dziecko z Zespołem Downa to człowiek, wsiadając z nim do papamobile. To niesłychanie wielki krok na rzecz ochrony życia dzieci z Zespołem Downa.

Not. eMBe

* Do ks. Tadeusza zadzwoniliśmy dokładnie w momencie, kiedy pod Toruniem trwał piknik podopiecznych Fundacji im. Brata Alberta. W słuchawce było słychać wesołe pokrzykiwania dzieci. - One tak się cieszą, że żyją. Pokazują radość życia! Można się od nich uczyć tej radości – dodał wzruszony kapłan