,,[W]edług ideologów nowej rewolucji po 1968 r. odrzucenie prawdy obiektywnej daje lepsze perspektywy wolności i rozwoju człowieka. Przyznają się oni jednak, że ich koncepcja ma pewną słabość. Chodzi o sytuacje, w których ludzie zaczynają pytać o sens życia i śmierci. Nie chcą wówczas zadowolić się byle odpowiedzią. Dlatego piewcy tzw. „społeczeństwa otwartego” dążą do wyparcia tych pytań z ludzkiej świadomości przez zatopienie w zabawie i konsumpcji'' - pisze na łamach tygodnika ,,Idziemy'' ks. Henryk Zieliński.

W najnowszym numerze ,,Idziemy'' ks. Henryk Zieliński skomentował artykuł Benedykta XVI opublikowany w ubiegłym tygodniu na łamach bawarskiego ,,Klerusblatt''. Jak wskazał kapłan, świadectwo Józefa Raztingera jest niezwykle ważne. ,,Głos papieża seniora należy zatem odczytywać jako wsparcie dla Kościoła i Ojca Świętego w trudnej sytuacji'' - pisze ks. Zieliński.

,,Ważne jest także świadectwo Benedykta XVI o zaangażowaniu św. Jana Pawła II w zwalczanie nadużyć seksualnych w Kościele'' - dodaje.

Kapłan cytuje następnie słowa Benedykta XVI:

„Zgodziłem się z papieżem Janem Pawłem II, że właściwe było przydzielenie kompetencji w przypadku tych przestępstw Kongregacji Nauki Wiary pod tytułem Delicta maiora contra fidem (Najcięższe wykroczenia przeciwko wierze)” – pisze Benedykt XVI. Wyjaśnia powody takiej decyzji papieża Polaka: „W rzeczywistości ważne jest dostrzeżenie, że gorszące zachowanie duchownych jest tym, co niszczy wiarę”. Punktem wyjścia tego rozumowania były słowa Chrystusa: „Kto by stał się powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze” (Mk 9,42).

Zdaniem ks. Zielińskiego powyższy passus powinień ,,zakończyć kampanię oczerniania św. Jana Pawła II''.

Redaktor naczelny ,,Idziemy'' sądzi, że kamieniem obrazy dla wielu może być wskazanie przez Benedykta XVI rewolucji 1968 roku jako głównej przyczyny rozwiązłości seksualnej. ,,Nawet pedofilię i inne wynaturzenia uznano wówczas za coś usprawiedliwionego i dobrego. Trendy te przenikały również do Kościoła. Niemieccy teologowie kwestionowali nieomylność kościelnego nauczania w sprawach moralnych, pozostawiając Kościołowi jedynie głoszenie prawd wiary'' - pisze ks. Zieliński. 

I przypomina szeroko komentowane słowa Benedykta XVI o istnieniu w seminariach klubów homoseksualnych. Jeśli za coś ,,można było zostać uznanym za niezdatnego do święceń, to nie za homoseksualizm, ale za… czytanie książek Josepha Ratzingera'', czytamy w tygodniku.

Następnie ks. Henryk Zieliński pisze o buncie wobec encykliki Veritatis splendor św. Jana Pawła II i relatywizmie, który uśmiercił Boga i Kościół w ludzkich sercach i sumieniach, nad czm ubolewa w swoim artykule Benedykt XVI. Bo to właśnie brak Boga, podkreśla kierownik ,,Idziemy'', według papieża-emeryta jest główną przyczyną problemu pedofilii, także wśród księży.

Wreszcie ks. Zieliński nawiązuje do zbliżających się świąt Wielkanocy. ,,Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego jest czasem szczególnej konfrontacji prawdy z kłamstwem. Nie tylko ze względu na zdemoralizowanych arcykapłanów i przekupnych strażników grobu, którzy umówili się, że będą rozgłaszać, iż to uczniowie Jezusa wykradli Jego ciało. Ale nade wszystko dlatego, że według ideologów nowej rewolucji po 1968 r. odrzucenie prawdy obiektywnej daje lepsze perspektywy wolności i rozwoju człowieka. Przyznają się oni jednak, że ich koncepcja ma pewną słabość. Chodzi o sytuacje, w których ludzie zaczynają pytać o sens życia i śmierci. Nie chcą wówczas zadowolić się byle odpowiedzią. Dlatego piewcy tzw. „społeczeństwa otwartego” dążą do wyparcia tych pytań z ludzkiej świadomości przez zatopienie w zabawie i konsumpcji'' - pisze.

,,Wielkanoc stawia wobec prawdy o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Dla nas ta prawda nie jest kłopotem. Przeciwnie, to ona nadaje sens naszemu życiu i daje nadzieje. Chrystusowe słowa: „Jam zwyciężył świat” zyskują dziś nowe znaczenie. Z tym większą gorliwością trzeba więc głosić tę prawdę słowem i czynem. W niej jest ratunek dla Kościoła i świata'' - kończy autor.

Cały artykuł na łamach 16. numeru ,,Idziemy'' z 21. kwietnia lub na stronie Idziemy.pl.

bsw/idziemy.pl