Kościół od początku swego istnienia musiał mierzyć się z różnymi herezjami. Dzisiaj raczej unika się słów „herezja”, „heretycy”. Wiadomo – polityczna poprawność! Niemniej jednak herezje, które zagrażają Kościołowi od wewnątrz, istnieją także dzisiaj” - pisze jezuita, ks. Dariusz Kowalczyk.

Autor felietonu opublikowanego na łamach "Gościa Niedzielnego" wspomina tu wskazywane przez papieża Franciszka herezje neopelagianizmu i neognostycuzmu dodając jednak, że według niego znacznie bardziej niebezpieczne jest zupełnie inna herezja – herezja homoseksualna.

Przez 2 tys. lat wydawało się, że wszystko jest jasne. Stary i Nowy Testament dość jednoznacznie wskazują, że akty homoseksualne to zboczenie i grzech. Tradycja i Magisterium Kościoła były w tej kwestii zgodne”

- pisze ks. Kowalczyk i wskazuje, że w ostatnich latach w tej kwestii coś zaczęło się zmieniać.

Autor felietonu zauważa, że ideologia homoseksualna zmienia nie tylko myślenie ludzi, ale i porządek prawny, przez co zmienia się znaczenie słów tak podstawowych jak małżeństwo, rodzina czy płeć. Dodaje, że punkt widzenia homoseksualistów jest coraz bardziej widoczny także i wewnątrz Kościoła i zauważyć można obecne w wielu środowiskach lobby homoseksualne, cierpliwie czekające i pracujące systematycznie nad radykalną zmianą nauczania Kościoła w tej kwestii.

Ks. Kowalczyk wspomina tu wywiad z ks. Andrzejem Kobylińskim, który ukazał się niedawno na łamach internetowego wydania „La Nuova Bussola Quottidiana”, w którym duchowny wskazuje na coraz głębsze podziały w Kościele w tej kwestii.

Dalej czytamy:

Nieoczekiwanie doszliśmy do sytuacji, w której w praktyce nie ma zgody co do trzech podstawowych kwestii. Po pierwsze, moralna ocena aktów homoseksualnych. Po drugie, stosunek do tzw. małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez takie pary. Po trzecie, dopuszczanie osób homoseksualnych do święceń kapłańskich, a potem do święceń biskupich”.

Ks. Kobyliński zaznacza, że dla Kościoła kwestia relacji między kapłaństwem a homoseksualizmem to sprawa fundamentalna jeśli chodzi o przyszłość i to nie tylko w kwestii osobistego nieładu i grzechu, ale sakramentów, które ściśle związane są z kapłaństwem.

Dlatego też – przekonuje ks. Kobyliński – ideologia homoseksualna w Kościele zmierza do zmiany „logiki sakramentalnej”. Wskazuje też na szokujące badania, wedle których w pewnych środowiskach heteroseksualni księża czują się już nieswojo. Jak na koniec zaznacza autor felietonu:

Herezja homoseksualna sięga głęboko. Pytanie, jak ją skutecznie zwalczać”.

dam/gosc.pl,Fronda.pl