Atak taki jak ten dzisiejszy we Francji zakończony męczeńską śmiercią katolickiego księdza nie może dziwić, w tym sensie, że w Syrii i Iraku takie mordowanie chrześcijan jest bardzo częste – mówi w rozmowie z naszym portalem Ks. prof. dr hab. Waldemar Cisło kierujący polskim oddziałem międzynarodowej organizacji „Pomoc Kościołowi w potrzebie”.  

Jak ksiądz zareagował na doniesienia o zamachu we francuskim kościele?

Ten zamach we Francji nie wziął się znikąd. Wiąże się w dużej mierze z tym, o czym mówiłem wielokrotnie, a co przeszło bez większego echa, że we Francji w ubiegłym roku dokonano ponad dziewięciuset aktów profanacji świątyń. Były to w przeważającej jawne ataki skierowane przeciw chrześcijanom. Miały miejsce przypadki, gdy katolicy modlący się w świątyni byli obrzucani kamieniami. Ataki na kościoły miały więc miejsce już wcześniej, choć oczywiście ten dzisiejszy to coś nowego dla Francji.

Z czego może wynikać fakt, że nie słyszeliśmy zbyt często o dotychczasowych aktach agresji na chrześcijan we Francji?

Do tej pory akty agresji wobec chrześcijan we Francji były tuszowane, ale są pewne granice. Nie można zatuszować mordu, do którego dochodzi w biały dzień i do tego jeszcze w kraju, w którym panuje stan wyjątkowy. W tych dzisiejszych tragicznych wydarzeniach widać też tym samym bezradność państwa francuskiego.

Zaczną się teraz regularne prześladowania chrześcijan?

Musimy być świadomi, że prześladowanie chrześcijan to nie jest coś, czego do tej pory nie było. W Syrii i w Iraku bardzo często są porywani księża i zakonnice, dochodzi do mordów. Misjonarze w tych krajach robią wszystko, co mogą, aby pomagać ludziom na miejscu oraz aby w jakimś stopniu łagodzić napięcia między muzułmanami i chrześcijanami, ale jest to bardzo trudne zadanie. Wydarzenia do jakich cały czas dochodzi na Bliskim Wschodzie i do jakich doszło dziś we Francji pokazują nam, do czego może doprowadzić ta cały czas rozrastająca się nienawiść.

Myśli ksiądz, że takich męczenników za wiarę jak ksiądz z Normandii może być coraz więcej w Europie?

Powiem tak – ofiar jest bardzo wiele na całym świecie. Bulwersuje mnie fakt, że jesteśmy zszokowani takimi zdarzeniami tylko, jeśli mają miejsce w Europie, blisko nas, natomiast jeżeli gdzieś na Bliskim Wschodzie wybuchnie bomba na bazarze i zginie kilkadziesiąt, albo kilkaset osób, już tak nas to nie wzrusza, przyzwyczailiśmy się do zamachów daleko poza naszymi granicami. A przecież ofiary z Syrii, czy z Iraku to tacy sami ludzie, jak my. Nie powinniśmy się koncentrować tylko na naszym regionie, ale pamiętać, że ofiary wojny z islamem są wszędzie i są to naprawdę ogromne liczby.

Bardzo dziękuję za rozmowę

Rozmawiał MW

<<< KUP GENIALNĄ KSIĄŻKĘ PAPIEŻA FRANCISZKA - OBRONA PRZED ZŁEM TEGO ŚWIATA! >>>