Portal Fronda.pl: W wywiadzie udzielonym „Super Expressowi” skrytykował Ksiądz Biskup spot, jaki Ministerstwo Spraw Zagranicznych przygotowało,aby promować Polskę za granicą. W nagraniu pojawił się m.in. Giewont – jednak bez krzyża, który obecny jest tam dopiero we wzmiance pod sam koniec emisji. Czy to przejaw dyskryminowania wartości chrześcijańskich w naszym kraju?

Ks. bp Tadeusz Pieronek: Krzyż na Giewoncie to jeden z wielu symboli naszej wiary, które się atakuje przez usunięcie. Nie chcę w tym przypadku przypisywać komuś celowego działania, bo na to nie mam dowodów, ale nie wydaje mi się, żeby to było działanie przypadkowe. Dlatego, że to się jakoś sensownie układa zgodnie z całą tą konwencją tzw. nowoczesnej sztuki, której celem, a właściwie sensem – jest prowokacja. Modna prowokacja w sprawach religijnych polega właśnie na tym, żeby wykorzystywać różne okazje do pokazania, że te znaki chrześcijaństwa (głównie chrześcijaństwa) są niepotrzebne, niepopularne i dlatego trzeba się ich pozbyć. Co pewien czas podejmowane są w społeczeństwie dyskusje będące pokłosiem jakichś poczynań artystycznych – zazwyczaj się to nazywa sztuką – które bezpośrednio uderzają w pewne osoby czy ważne dla wielu ludzi symbole. W całej Europie różnego rodzaju inicjatyw, służących wypieraniu chrześcijaństwa z życia publicznego jest coraz więcej.

Które z tych działań wydają się Księdzu Biskupowi najbardziej niepokojące?

Wystarczy zwrócić uwagę na to, jakie prawodawstwo jest przyjmowane w Parlamencie Europejskim, jakie zmiany dokonują się w obyczajowości Europejczyków. W Wielkiej Brytanii np. z publicznych przestrzeni usuwa się symbole związane z katolickimi świętami, o czym świadczy choćby zakaz sprzedaży kartek o charakterze religijnym. W szkołach przeprowadza się ataki na lekcje religii, etc.

Jak walczyć z tą postępująca sekularyzacją?

Nie możemy pozostać bierni wobec tego, co się dzieje, jednak naszym polem walki powinna być przede wszystkim płaszczyzna ducha. Chrystus w Ewangelii mówił, że wierzący w Niego będą tak prześladowani, poniżani, niszczeni, etc. Dodaje jednak: „cieszcie się z tego. Taką drogą idźcie, jaką Ja szedłem”. Na tym polega ewangeliczne podejście. Najskuteczniejszym protestem chrześcijanina jest modlitwa za takich ludzi, okazywanie przebaczenia. To oczywiście boli, że nas tak postrzegają, ale nie tchórzmy z tego frontu walki.

Czy miewa Ksiądz Biskup wrażenie, że eskalacja prześladowań chrześcijan za wiarę w świecie doprowadzi już niedługo do jakiejś apokalipsy?

Na świecie w ciągu ostatnich lat za swoją wiarę ginie na pewno więcej ludzi, niż to miało miejsce w czasach starożytności. Oczywiście świat starożytny nie był tak liczny jak dziś, kiedy mamy 7,5 mld ludzi. Ale nie o proporcje tutaj chodzi. Dziś największym agresorem jest mentalność współczesnego świata, która zakłada, że należy żyć bez Boga, a tych którzy w Boga wierzą, trzeba niszczyć. Codziennie dokonują się dramaty ludzi, którzy niewinnie cierpią. Ale z punktu widzenia naszej wiary – nie tracimy.

Rozmawiała Emilia Drożdż