Projektu ustawy ,,Ratujamy kobiety'' zaprezentowany przez związane z ,,czarnymi protestami'' środowiska proaborcyjne jest w istocie ,,wielowymiarową eskalacją zła'', ocenia ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.

W rozmowie z ,,Radiem Maryja'' uczony kapłan ostro ocenił projekt przewidujący między innymi karę dwóch lat więzienia za rozpowszechnianie prawdy o aborcji. Podobnie jest już w Kanadzie i we Francji, czego ofiarą padła na przykład Mary Wagner.

,,Rozumiem, że w tej sytuacji także Dekalog powinien znaleźć się w pewnym sensie na cenzurowanym. Oczywiście w Dekalogu nie ma bezpośrednio mowy o karaniu, ale jest to zakaz tak kategoryczny, który nie dopuszcza innej interpretacji jak tylko bezwzględny zakaz zabijania i bezwzględny nakaz obrony życia'' - powiedział Bortkiewicz.

,,Rozpoczynając właśnie od tego problemu karania – faktycznie, zarówno my, księża, mówiący z ambony o dzieciobójstwie i o złu moralnym dzieciobójstwa, ale także o złu moralnym antykoncepcji, jak rozumiem mielibyśmy podpadać pod tę karę. Pod tę karę powinni podpadać także obrońcy życia, a więc wszystkie ruchy, których w Polsce chociażby jest kilkadziesiąt (…), mielibyśmy tutaj, jak sądzę, także autorów publikacji, św. Jan Paweł II byłby w jakiś sposób symbolicznym więźniem tegoż właśnie systemu'' - dodał.

Bortkiewicz wskazał też, że dodatkowo to właśnie aktualny stan wiedzy medycznej wskazuje jasno, iż antykoncepcja niesie ze sobą rozmaite zagrożenia, a życie ludzkie zaczyna się w momencie zapłodnienia.

mod/RadioMaryja.pl