Portal Fronda.pl: W czwartą rocznicę katastrofy smoleńskich ks. Stanisław Małkowski miał odprawić na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim egzorcyzmy. „Aby złe duchy opuściły ojczyznę i różne takie budynki tutaj" – taka była ich intencja. Czy można egzorcyzmować jakieś miejsce? Co Ksiądz sądzi o wspomnianym przeze mnie przypadku?

Ks. Andrzej Grefkowicz*: Po pierwsze, na taką inicjatywę ksiądz powinien uzyskać pozwolenie od biskupa, ordynariusza miejsca. Żaden ksiądz nie powinien podejmować takich praktyk z własnej inicjatywy. Oczywiście, rytuał przewiduje modlitwy o uwolnienie miejsca, czy jakiegoś terenu. Są to jednak sytuacje, które wymagają poważnej refleksji. Najczęściej takie miejsca związane są z bolesnymi wydarzeniami w przeszłości, z masowymi egzekucjami etc. Jeśli jednak dobrze się orientuję, takie inicjatywy są rzadko podejmowane, chyba nie były podejmowane nawet w Oświęcimiu. Doświadczenie egzorcystów pokazuje, że egzorcyzmy, to kwestia indywidualnych osób, i towarzyszą one osobom, które podejmują drogę nawrócenia. Jeśli wobec kogokolwiek podejmujemy egzorcyzm, to pierwszą rzeczą jest wyraźna zgoda tej osoby i prośba o odprawienie egzorcyzmu. Egzorcyzmy więc wiążą się z towarzyszeniem człowiekowi, który decyduje się na drogę nawrócenia,na drogę przemiany, chodzi więc o konkretną decyzję zmiany życia. Wtedy egzorcyzmy rzeczywiście mają sens, i stopniowo prowadzą człowieka do uwolnienia. W sytuacjach, które dotyczą jakiejś grupy ludzi, Ojczyzny, podejmuje się zwyczajną modlitwę wstawienniczą. Mamy piękny przykład błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki, który podejmował modlitwy za Ojczyznę, a chociaż podejmował je w czasach bardziej kontrowersyjnych niż dzisiejsze, to mimo wszystko w jego praktyce egzorcyzmy się nie pojawiały. Jego modlitwa może być dla nas wzorcem, na którym możemy się opierać, w naszych zatroskaniach o Ojczyznę.

Ks. Stanisław Małkowski został mocno zaatakowany przez media i polityków za to, co zrobił. W jego obronie stanął np. europoseł Ryszard Czarnecki, który w Radiu Zet mówił wczoraj o działaniu „motywowanym patriotyzmem”. Czy może być egzorcyzm motywowany patriotyzmem?

To już są opinie świadczące raczej oorientacji politycznej, a nie o trosce duchowej. Najpiękniejsze modlitwy w intencji Ojczyzny to takie, które gromadzą razem ludzi z różnych orientacji politycznych.

Ks. Małkowski modlił się o to, by złe duchy opuściły nie tylko Pałac Prezydencki, ale „dom uciech” na Krakowskim Przedmieściu. Otwarty niedawno w pobliżu kościoła św. Anny klub go-go budzi niemałe oburzenie. Wiem, że co jakiś czas spotykają się tam na modlitwie młodzi ludzie. Czy taka forma działania ma większy sens niż egzorcyzm?

To rzeczywiście piękna inicjatywa i ufam, że owocna. Tam, gdzie dzieje się zło, pierwszą przyczyną jest faktycznie zły duch, który kusi, zwodzi ludzi, zniewala namiętnościami. Takie sytuacje wołają o modlitwy, ale o charakterze wstawienniczym. Nawet w sytuacjach, w których ma miejsce zniewolenie demoniczne lub opętanie, a osoby same nie zwracają się o pomoc, rodzina i przyjaciele zatroskani o ich dalszy lospodejmują w różnych formach modlitwę wstawienniczą. Egzorcyzmy zaczynamy dopiero wtedy, kiedy dana osoba sama poprosi o tego rodzaju pomoc.

Rozmawiała Marta Brzezińska-Waleszczyk

*Ks. Andrzej Grefkowicz – egzorcysta w archidiecezji Warszawskiej, członek rady programowej Miesięcznika „Egzorcysta”