Fronda.pl: Podczas obchodów powstania wielkopolskiego w Lesznie w trakcie Apelu Pamięci członkowie KOD buczeli i gwizdali. Czy dla KOD-u wrogiem stają się powstańcy wielkopolscy, żołnierze niezłomni i ofiary katastrofy smoleńskiej?

Krzysztof Wyszkowski, działacz opozycji czasów PRL, czł. Kolegium IPN: To element szerszej sprawy, tego zdziczenia i wprowadzenia barbarzyńskich obyczajów do polityki. Przecież nie Leszno jest początkiem tej całej sprawy. Wydaje się, że twórcą tego barbarzyństwa jest Donald Tusk, który mówił o wesołym happeningu na Krakowskim Przedmieściu po katastrofie smoleńskiej. To był początek, kiedy to środowisko otrzymało uprawnienie polityczne, a z czasem i moralne do agresywnej napaści i poniżania wszystkiego. Przy okazji towarzyszyło temu poniżenie polskości i patriotyzmu w ogóle. To szersze zjawisko, robiące wrażenie dzikiego barbarzyństwa typu sowieckiego. Może kościoły zaczną burzyć, atakować wiernych? To wszystko są niestety objawy mentalności sowieckiej i tak należy to rozpatrywać. 45 lat sowietyzacji zrobiło swoje. Część aparatu nomenklaturowego, służb specjalnych demoralizowało młodzież. Mieszanka barbarzyństwa sowieckiego z barbarzyństwem zachodnim sprawia, że pojawia się jakaś grupa, których można określić postowieckimi satanistami, dla których nie ma nic świętego.

Czy widzi Pan granice takich zachowań? Czy to sposób walki o demokrację?

Podchodząc z szacunkiem do prawa do demonstracji przez obywateli, to uważam, że jednak obowiązkiem policji jest zadbać o bezpieczeństwo, porządek publiczny i pewną godność. Tak jak nie wolno w miejscach publicznych przeklinać, a demonstracje KOD-u są pełne nawet wulgarnych napisów na transparentach, tak samo nie wolno znieważać państwowych, patriotycznych uroczystości. Wyobrażam sobie, że w każdym kraju szanującym prawa i wolności obywatelskie tacy ludzie powinni być ukarani i zatrzymani. Np. w Niemczech policja takich ludzi kara, ponieważ to są rzeczy obniżającego moralność publiczną. Niestety niektóre media wspierają to barbarzyństwo i powoduje to publiczną demoralizację. Wydaje się, że MSW obawia się pewnie trochę narazić KOD-owcom czy Zachodowi. Wiadomo, że media zachodnie są krytyczne wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Mam wrażenie, że policja obawia się reakcji na antydemokratyczne zachowania.

Czy nie boi się Pan, że eskalacja takich zachowań może być trudna do zatrzymania?

Niestety może to być zaraźliwe, czy po prostu upowszechniać się. Jeśli mogą takie zachowania zaistnieć na Krakowskim Przedmieściu, to mogą i w Lesznie i gdzie indziej. Kiedyś podobnie Palikot rozkręcał tego typu nastroje. Społeczeństwo samo broni się przed takimi zjawiskami, ale do pewnego stopnia. Policja powinna pomagać w tej samoobronie społecznej. Jeśli na takie zachowania wręcz chuligańskie się pozwala, to nakręca to spiralę takich sytuacji. Jeśli Donald Tusk nakłaniał świadomie do zachowań barbarzyńskich, to trzeba na to reagować. Te barbarzyńskie zachowania są oburzające dla każdego Polaka, który szanuje porządek społeczny i nie używa wyzwisk na ulicy, pozwalając innym na swobodne manifestowanie swoich uczuć, ale bez poniżania inaczej myślących.

Dziękujemy za rozmowę.