Krystyna Pawłowicz: Co „dziennikarz” Ł. Maziewski z FAKTU potrafił zrobić z dwóch prostych pytań do Z. Ziobry.
Dziennikarski troll z FAKTU, niejaki Łukasz MAZIEWSKI, człowiek bez twarzy, jest przykładem dziennikarskiego pałkarza, najmity, który dla „dokopania” wskazanej przez jego niemieckiego pracodawcę osobie – Polakowi – przyprawi dowolną „gębę”, wymyśli dowolną „sprawę” i „właściwą” insynuację. Rozpozna cudzą intencję, prostacko zmieni cudze pytanie w idiotyczną „opinię”. Na koniec sam z tego zarechocze, wezwie do rechotu i naszczuje na „obrabianego” - czytelników FAKTU.
Panie Maziewski, Panie Maziewski... a gdzie Pana takiego resortowego „dziennikarstwa” uczono?
W Lasach Kabackich?
Czy w Akademii 1- Majowej?
Również Panu zalecam szkolenie w WSKSiM w Toruniu. Pompki z obciążonym plecakiem też by się Panu przydały. Panie Maziewski...
Sami zobaczcie Państwo warsztat "dziennikarski" Ł. Maziewskiego:
tu tekst mojej interpelacji: http://www.sejm.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp…
a tu „twórcza” przeróbka dziennikarskiego pałkarza z FAKTU: http://www.fakt.pl/…/pawlowicz-uderza-w-rozwodnikow-chcesz-…
Komentarz chyba zbyteczny.
Krystyna Pawłowicz