Jak informuje "Fakt" Dorota J. pojawiła się w Ośrodku Pomocy Społecznej w podwarszawskiej Górze Kalwarii z nożem, po czym skierowała się do biura kierownika ośrodka. Wpadła tam wrzeszcząc „pozabijam was” i „zaj... was” i zaczęła dźgać nożem kierowniczkę, po czym w szale rzuciła się na pracownicę ośrodka.

W ośrodku wybuchła panika. Krzyki rannych kobiet rozniosły się po całym budynku. - Pracowniczki Ośrodka Pomocy Społecznej wybiegły na ulicę. Na szczęście ulicą przejeżdżał akurat policyjny patrol - informuje Maciej Blachliński z komendy powiatowej policji w Piasecznie. – Stróże prawa szybko udali się do budynku OPS, gdzie obezwładnili i zatrzymali napastniczkę – dodaje. 

Powód tego makabrycznego ataku? Pracownica OŚP wydała wniosek o umieszczenie babci 28-letniej Doroty w Ośrodku. To zdenerwowało nie tylko Dorotę J., ale całą jej rodzinę, gdyż jak się okazało każdy z nich żył z renty babci. Okazało się również, że babcia Doroty J., była maltretowana przez wnuczkę i całą rodzinę. Dorota J. usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa oraz naruszenia nietykalności funkcjonariusza publicznego. Grozi jej dożywocie. 

mod/Fakt