Na granicy Sudanu Południowego i Etiopii doszło do krwawych walk. Zginęło wiele osób. 

Ponad 140 osób z etiopskiej prowincji Gambala zginęło w wyniku rajdu przeprowadzonego w piątek z terytorium Sudanu Południowego. Władze Etiopii poinformowały, że wojsko zastrzeliło okolło 60 napastników i w pościgu za nimi przekroczyło granice z Sudanem.

Jak informuje telewizja Al - Jazeera, w piątek miały miejsce gwałtowne walki zainicjowane przez uzbrojonych członków jednego z plemion południowo sudańskich, którzy wtargnęli na terytorium prowincji Gambala, dokonując masakry wśród mieszkańców. Pomiędzy zabitymi są dzieci. Siły etiopskie odparły atak i w pościgu za napastnikami przekroczyły granice z Południowym Sudanem.

Sudan Południowy, jedno z najmłodszych państw świata, proklamował swoja niepodległość w 2011 roku. Właściwie od samego początku znajduje się w stanie mniej lub bardziej wzmożonej wojny domowej, której początki sięgają jeszcze czasów z przed proklamacji niepodległości.

Konflikt ma przede wszystkim podłoże plemienne, walki toczą się pomiędzy ludami Dinka i Nuer. W wyniku walk znaczna część ludności opuściła tereny najbardziej narażone uciekając między innymi do etiopskiej prowincji Gambala.

ds/telewizjarepublika.pl