Na całym świecie marnujemy co roku ok. 1,3 miliarda ton żywności, co w dłuższej perspektywie może mieć katastrofalne skutki dla naszej planety. Marnujemy bowiem nie tylko przeterminowany jogurt, paczkę wędliny, nadpsuty pomidor czy suchy chleb, ale również zasoby zużyte do jego wyprodukowania oraz dostarczenia do sklepu. 

Według szacunków, gdyby ludzie nie wyrzucali żywności, roczna emisja gazów cieplarnianych mogłaby zmaleć nawet o 3,3 miliarda ton. Warto zazanaczyć, że marnujemy również wodę. Produkcja żywności lądującej na wysypiskach śmieci pochłania ok. 250 bilionów litrów wody, podczas gdy mieszkańcy wielu krajów rozwijających się już teraz mają bardzo ograniczony do niej dostęp. 

Jeżeli chodzi o Polskę, to nasz kraj znajduje się w niechlubnej europejskiej czołówce krajów, w których marnuje się żywność. W polskich koszach co roku ląduje ok. 9 mln ton produktów spżywczych (badanie z 2018 r.). Przyczyną okazują się najczęściej zbyt duże zakupy i przeoczenie daty ważności. Najczęściej wyrzucamy owoce, warzywa, wędliny i jogurty, ale również... pieczywo.Tymczasem produkcja 1 kilograma pszennego chleba pochłania ponad 1600 litrów wody. Oczywiście, wiadomo, że jedzenie zepsute czy spleśniałe nie nadaje się już do spożycia, co jednak zrobić z czerstwym, lecz nie spleśniałym chlebem czy bułką? 

Twórcy inicjatywy #Respect Food proponują dość łatwe i ciekawe pomysły na "recycling" czerstwego pieczywa. 

Pudding z chleba i masła

Z czerstwego chleba możemy przygotować brytyjski klasyk śniadaniowy- ciepły pudding z przyprawami korzennymi. 

Pancotto rybne- czyli jak zrobić coś z niczego. Ta propozycja wywodzi się z włoskiej "cucina povera", czyli "biednej kuchni". 

Bułka tarta

Przydatna podczas przyrządzania zarówno dań wegetariańskich, jak i mięsnych. Łatwiej uformujesz kotlety czy klopsiki. Możesz zrobić z niej panierkę lub podsmażyć na maśle, aby uzyskać zasmażkę do kalafiora czy leniwych.

Grzanki- doskonałe do sałatek, kremów czy zup- np. cebulowej. 

 

yenn/Fronda.pl