Lider prorosyjskich separatystów Aleksander Zacharczenko informował niedawno, że jeżeli kontynuowana będzie „grabież państwowej własności”, to „Giwi”, Michaił Tołstych, zginie, tak jak zginął w zamachu „Motorola”, Arsen Pawłow. Tymczasem w Internecie znalazły się informacje o śmierci „Giwiego”.

Tołstych był dowódcą batalionu separatystów „Somalia” oraz przestępcą wojennym. Śmierć miał ponieść w wyniku eksplozji samochodu.

„Z Giwim koniec. Szczegółów nie znamy. Potwierdzamy fakt zamachu. Wiemy tylko, że samochód, którym jechał pod osłoną został wysadzony” – brzmią informacje przekazane przez anonimowych informatorów.

Zaledwie dwa miesiące temu w zaminowanej windzie ginął Arsenij Pawłow – inny dowódca separatystów. Czarna seria zaczęła się zaś już w zeszłym roku. Czy Kreml zaczyna likwidować niepotrzebnych już przywódców separatystów, którzy mogliby powiedzieć zbyt wiele, bo zbyt wiele wiedzą?

dam/kresy24.pl,Fronda.pl