Około 1,7 tys. osób przeszło w niedzielę ulicami Krakowa w 7., kolejnym już Marszu dla Życia i Rodziny. W tym roku uczestnicy chcieli zwrócić szczególną uwagę na sprawy związane z edukacją seksualną dzieci.

Uczestnicy Marszu mieli ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty z napisami: „Małżeństwo tylko między mężczyzną i kobietą”, „Prawo do narodzin dla każdego dziecka”, „Stop homo propagandzie”. Uczestnicy skandowali też m.in. „Stop aborcji, stop gender”, „Tylko rodzina naród utrzyma”.

Zdaniem uczestników, władze samorządowe w wielu miastach działają przeciwko katolikom.

„Hasła tych mniejszości są nie do przyjęcia” – mówiła pani Małgorzata. Podkreśliła także, że sprzeciwia się edukacji seksualnej dla najmłodszych: „dzieci są aseksualne i nie powinno się im niszczyć psychiki i duszy od najmłodszych lat” - wyjaśniła. W jej ocenie środowisko LGBT tworzą ludzie „chorzy, wymagający leczenia”.

„Powiedzmy stop ideologii gender, seksedukatorom, którzy agresywnie wchodzą do szkół, żeby uczyć albo raczej antywychowywać. Powiedzmy nie dla seksedukatorów, a tak dla normalnej rodziny” – przekonywał krakowski obrońca życia dr Bawer Aondo Akaa.

mor/PAP/Fronda.pl