Były wiceminister spraw zagranicznych, Paweł Kowal był gościem programu "Cztery strony" w TVP Info. Polityk Polski Razem komentował relacje Rosji i Białorusi.

Eksperci oceniają, że Rosja może najechać na Białoruś. W tej kwestii zwracają uwagę między innymi  na fakt, że w jesiennych manewrach „Zapad-2017” ma wziąć ponad 80 razy więcej żołnierzy i sprzętu niż w latach ubiegłych.

"Coś mi mówi, że gra Rosji z Łukaszenką powoli się kończy i stoi on przed wyborem. Albo się cofnie, ale wydaje mi się, że za dużo już nawywijał z punktu widzenia Moskwy, za bardzo poszedł w stronę Zachodu"- stwierdził Paweł Kowal. W ocenie eksperta, białoruski przywódca nie może czuć się już bezpiecznie, nawet w sytuacji, gdyby zdecydował się na ten pierwszy wariant.

"A jeżeli działał poza ustalonymi z Kremlem zasadami być może już jest skazany na to, że zostanie w jakiś sposób usunięty"- dodał Paweł Kowal, którego zdaniem Łukaszenka znalazł się w momencie krytycznym.

Gość Telewizji Polskiej, komentując obecność Polski na szczycie G20 powiedział, że strona polska zabiegała o to , a organizatorzy nas zaprosili. Dobrze, że Polska jest obecna na tym spotkaniu, jednak nie wiadomo, czy możemy doszukiwać się w tym jakichś konkretów.

 "Jest okazja zaprezentować swoje racje, mieć wpływ na konkluzje, kogoś do czegoś przekonać. Tak właśnie tworzy się politykę. Nie zawsze to jest jakiś konkret"– przekonywał politolog.

JJ/TVP Info, Fronda.pl