Co pozwala Januszowi Korwin-Mikkemu wysuwać takie zarzuty wobec USA? Nie wiadomo. Chociaż w ostatnich latach Moskwa przeprowadziła wojnę gruzińską, destabilizuje Naddniestrze, zajęła Krym i wywołała wojnę w Donbasie, to Korwin-Mikke nie ma wątpliwości: Ameryka dąży do wojny!

Szef partii KORWiN przekonywał, że ci ludzie, którzy głosują za Platformą Obywatelską albo za Prawem i Sprawiedliwością głosują za… III wojnę światową. Trudno o bardziej absurdalną tezę, zwłaszcza, że Korwin-Mikke rozszerza ją jeszcze o następujące zdanie: „Ci, którzy działają na zlecenie (sic! – red.) Waszyngtonu czy Brukseli, igrają z ogniem”.

Mamy tu więc nie tylko oskarżenie o dążenie do globalnego konfliktu, ale także o wyzbycie się suwerennej polityki i poddawanie się obcym interesom.

Korwin-Mikke przekonuje, że Stany Zjednoczone boją się Chin i zrobią wszystko, żeby Rosja się do nich nie zbliżyła. Choć na razie nic na takie zbliżenie nie wskazuje, to Korwin-Mikke wie, że Waszyngton musi „teraz, nie za rok, dwa czy pięć” wywołać z Moskwą wojnę i zniszczyć Rosję.

kad