- Państwo Izrael nie ma nic wspólnego z Holokaustem. Mordowani Żydzi byli polskimi obywatelami i nie mieli nic wspólnego z Izraelem. Państwo Izrael nie ma prawa na ten temat się wypowiadać - powiedział w Polsat News Janusz Korwin-Mikke, odnosząc się  do amerykańskiej ustawy 447, dotyczącej zwrotu mienia żydowskiego.

"Powtarzam - ustawa JUST (447) nie nakłada na nikogo żadnych finansowych ani prawnych obciążeń. Jest to jednorazowy raport dla Kongresu USA, którego celem jest analiza postępu prac krajów w zakresie restytucji" - zapewniła w poniedziałek na Twitterze Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher

Jak podkreślił Janusz Korwin-Mikke "pani Mosbacher nie powiedziała nic nowego".

- Ustawa 447 mówi tylko i wyłącznie o monitorowaniu tego procesu i sporządzeniu raportu - stwierdził

- Tylko, w jakim celu robić ten raport, jeżeli potem nie miałoby za tym pójść żądanie oddawania? - pytał polityk.

Według niego "żaden rząd państwa nie może sobie pozwolić, żeby rząd innego państwa monitorował, to czy on wypełnia zobowiązania międzynarodowe". Zdaniem polityka Konfederacji, na podobne zachowanie innego państwa "może sobie pozwolić jedynie kolonia lub państwo, które przegrało wojnę". 

Korwin - Mikke uważa również, że Polska jest dla Ameryki kolonią,  skoro monitorują to, co my robimy.

- W Ameryce istnieje od wielu lat, opisane przez prof. Norman Finkelsteina, "przedsiębiorstwo Holokaust" i cwaniacy, którzy żyją z wyciągania pieniędzy pod pretekstem zwrotu mienia - powiedział.

- Wszyscy byli zadowoleni. Tylko ofiary Holokaustu się skończyły. Nie ma ofiar Holokaustu. Jeżeli ktoś ma 90 lat, to znaczy, że miał świetne życie, bo dożył tak pięknego wieku. (...) Niemcy już nie chcą płacić, więc szukają frajerów. Wiadomo, że w Ameryce jest opinia, że Polak jest głupi, są to "polish jokes" i Polacy jak głupi zapłacą - dodał Korwin-Mikke.   

taz/PolsatNews.pl