18 stycznia trafił do Sejmu rządowy projekt ustawy o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Polski. Niedoprecyzowane zapisy, dają obcym służbom realizującym w naszym kraju „wsparcie pomocowe", m.in. możliwość użycia broni palnej czy środków przymusu bezpośredniego również do zabezpieczania imprez masowych, w tym demonstracji i wieców.


J. Wroblewski: Polscy internauci skrzykują się na 2 marca, aby we wszystkicj większych miastach zaprotestować o godz. 15.00 przeciwko ustawie o obcych funkcjonariuszach w Polsce. Popiera go pan?

 

J. Korwin-Mikke: To jest słuszny protest. Ta ustawa jest moim zdaniem sprzeczna z konstytucją. Możliwy byłby więc wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Młodzież nie może wnosić do Trybunału Konstytucyjnego wniosków, ale może protestować na ulicy. Czy samo krzyczenie wystarczy? Nie wiem, sami zastanawiamy się co robić. Co możemy: pozamykać komisariaty na kłódki?

 

Jaki skutek miałaby ta ustawa? Bylibyśmy pod pręgierzem obcych funkcjonariuszy?

 

Jakich obcych? Pod swoim pręgierzem. Polska nie jest już niepodległym państwem. To są nasi ludzie z Niemiec, Austrii czy Anglii. Odkąd Lech Kaczyński podpisał Traktat Lizboński 1 grudnia 2009 r.  to Polska przestała być niepodległym państwem. To już są nasi funkcjonariusze.

 

Ten uliczny protest 2 marca może się z czasem przerodzić w większy?

 

Jeszcze jest za zimno. To jest przygrywka. Na wiosnę w całej Europie będą potężne protesty, na razie jest on w Belgii przeciwko wysokim podatkom. Na wiosnę pójdzie we Francji, Włoszech i Hiszpanii. We Francji oczekujemy czegoś na kształt kontrewolucji. Protesty zniosą władzę.

 

Dlatego władza tak spieszy się z tą ustawą?

 

Tak, chodzi o to, aby bratnie wojska z Francji mogły tłumić protesty w Polsce, a nasze wojsko pojedzie tłumić rewolucję we Francji. Dlatego ten pośpiech.

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski



Spot Anonymouse in Poland: