Tomasz Wandas, Fronda.pl: Dlaczego Pana zdaniem prezydent zawetował ustawę o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa?

Kornel Morawiecki „Wolni i Solidarni”: Nie wiem dlaczego podjął taką decyzję, związana jest ona pewnie z tym, o czym mówił w swoim uzasadnieniu, to znaczy – pewnie nie podobały mu się nieścisłości, błędy które ustawa posiadała. Być może bał się też protestów ulicznych, które przybierały na sile. W tym momencie najważniejsze jest to, aby prezydent jak najszybciej złożył własny projekt. Sprawa ta musi ruszyć na przód, nie można się absolutnie zatrzymywać, gdyż jest to problem palący społecznie. 

Jeżeli prezydentowi zależało na uspokojeniu nastrojów społecznych, to co zrobi jeśli jego poprawki nie spotkają się z entuzjazmem środowisk, które dotychczas protestowały?

Nie wiem dlaczego prezydent jako głowa państwa podjął taką właśnie decyzję. Moim zdaniem było to niepotrzebne, lepiej by było, gdyby przyjął te ustawy, a potem je poprawiał. Nie chce spekulować. Nie chciałbym jednak, aby ta decyzja odbiła się nam czkawką, w tym sensie, abyśmy nie musieli jeszcze przez miesiące, lata cierpieć z powodu bardzo niesprawiedliwego Wymiaru Sprawiedliwości.

Nie może być tak, że specjalna kasta ludzi znajduje się poza kontrolą, chciałbym, aby pan prezydent to zauważył i starał się to zmienić przez drogę parlamentarną. Zmiana, która opiera się o ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa to dopiero pierwszy krok w tym zakresie. Trzeba zmienić cały klimat wokół wszechwładzy prawników.

Czy wierzy Pan w szczere intencje przedstawicieli Wymiaru Sprawiedliwości, mam na myśli prezes Gersdorf i przewodniczącego KRS?

Chciałbym wierzyć w szczere intencje każdego, Polakom najbardziej brakuje teraz zgody, nie możemy cały czas się ścierać. To co mówią koledzy sejmowi, czy nawet Władek Frasyniuk – o szykowaniu Majdanu - jest oburzające i martwiące zarazem. Tam Ukraińcy strzelali do Ukraińców, naprawdę nie chciałbym, aby coś takiego miało miejsce w Polsce. Nie chciałbym, aby doszło do tego byśmy się wzajemnie niszczyli i prześladowali.

Wspomina Pan Marszałek o potrzebie zgodny i jedności, czy pana zdaniem choć w małym stopniu uda się prezydentowi złagodzić konflikt?

Mam taką nadzieję, choć równocześnie obawiam się, że ta druga strona, która odpowiada za protesty korzysta z pretekstu. Proszę zwrócić uwagę, że z protestami mamy do czynienia przy jakiejkolwiek okazji, były już te związane z mediami, co jakiś czas pojawiają się te związane z aborcją, dziś te grupy krzyczą w imieniu „obrony” sądów, jutro może pojawią się strajki związane z uczelniami wyższymi itd. Głęboko wierzę, że mimo tych problemów uda się nam odnaleźć kompromis.

Dziękuję za rozmowę.