12 tysięcy żołnierzy, ponad 230 samolotów różnego typu (w tym niewykrywalne dla radarów myśliwce F-22 i F-35As) skierowano na Półwysep Koreański. Do piątku trwają tam bowiem największe dotychczas, wspólne manewry lotnicze USA i Korei Południowej.

Korea Północna ostrzega, że manewry mogą wywołać „wojnę nuklearną” ma Półwyspie. O wstrzymanie manewrów apelowały do Seulu i Waszyngtonu Chiny oraz Rosja. Pjongjang w zamian miałby zamrozić program jądrowy i rakietowy. USA nie zgodziły się na propozycję, później Korea Północna przeprowadziła kolejny test rakiety międzykontynentalnej.

Półwysep Koreański ponownie znalazł się na krawędzi wojny”

- ostrzega Korea Północna.

Tymczasem agencja Yonhap poinformowała, że według resortu obrony Korei Południowej celem manewrów jest koordynacja sił zbrojnych obu państw, jednym z ćwiczonych scenariuszy jest precyzyjne niszczenie celów jądrowych i rakietowych.

dam/IAR,Fronda.pl