Peter Caddick-Adams na wstępie rozmowy z „Tygodnikiem Powszechnym” od razu stawia sprawę jasno analizując konflikt ukraińsko-rosyjski, mówiąc, że jest to po prostu WOJNA: „Wojna – to najwłaściwsze określenie agresji Rosji we wschodniej Ukrainie. Nie powinniśmy mieć skrupułów przed używaniem właściwych w tej sytuacji słów. W minionym tygodniu już nie żadne „zielone ludziki”, lecz regularne oddziały rosyjskiej armii zaczęły tam kolejną ofensywę”.

Według Adamsa Rosji już nic nie stoi na przeszkodzie: żadne sankcje, Zachód, USA, ostracyzm (którego nie odświadcza w żaden sposób). „Teraz Rosji już nie przeszkadza fakt, że na Zachodzie wszystko widać jak na dłoni. Choć do swojej obecności na Ukrainie Putin jeszcze się nie przyznaje.

To, co się teraz dzieje, jest efektem polityki jednego człowieka – prezydenta Rosji. Narracja o „odzyskaniu utraconych ziem” na wschodzie Ukrainy była dotąd w Rosji językiem prawicowych ekstremistów. Władimir Putin wprowadził ją do głównego dyskursu. Chce zdestabilizować całą Ukrainę poprzez stworzenie tam kadłubowego i zależnego od Moskwy nowego państwa”.

Rosja zaprzecza faktom, że prowadzi wojnę. W każdej rozmowie z zagranicznym przedstawicielem Zachodu, Putin stosuje retorykę KGB: dezinformację! „Rosyjska strategia zaprzeczania to inne oblicze znanej z czasów KGB taktyki dezinformacji. Jest jeszcze inne, proste słowo na jej określenie: kłamstwo. Strategia ta polega na zaprzeczaniu faktom z całą stanowczością, a następnie wykorzystywaniu zasianej u innych niepewności. Jeśli kłamiesz, zawsze znajdzie się ktoś, kto ci uwierzy – zwłaszcza w czasach mediów społecznościowych. Im większe kłamstwo, tym bardziej prawdopodobne, że ktoś je kupi. Nawet niektóre media na Zachodzie poprzedzają doniesienia o rosyjskich żołnierzach słowem „domniemani”.

Najważniejszym, dla Polski przesłaniem płynącym z rozmowy z Peterem Caddick-Adamsem jest jego teza, że Rosja stała się już poważnym militarnym zagrożeniem dla Polski: „Rosja stała się teraz poważnym zagrożeniem militarnym także dla Polski, krajów bałtyckich, Mołdawii, Gruzji i Armenii. W szybkim tempie unowocześnia swoje siły zbrojne: w ciągu najbliższych pięciu lat aż 70 proc. jej armii mają stanowić nowoczesne jednostki. Jedną z przyczyn ekspansywności Kremla jest słaba polityka zagraniczna USA i Wielkiej Brytanii. Słabość tę widać choćby na przykładzie cięć w wydatkach na zbrojenia i bierności w kwestii Syrii. Jedynym rozwiązaniem dla Zachodu jest dziś zwiększenie wydatków na zbrojenia i zgoda na wzmożenie aktywności militarnej. Dobrym rozwiązaniem byłoby choćby planowanie na szerszą niż dotąd skalę ćwiczeń i manewrów NATO w Europie Środkowej i Wschodniej, a także rozwój wojskowy Unii Europejskiej. Przypuszczam, że Putin odczytałby taki sygnał i przystopował. Jak zawsze Rosja pogardza słabością – i szanuje siłę”.

Powyższy wywiad dedykujemy wszystkim prorosyjskim Polakom, a jest ich nie mało, zwłaszcza dedykacja dla Ruchu Narodowego i Kongresu Nowej Prawicy!

Philo

Źródło: TYGODNIK POWSZECHNY