W reprezentacji Ukrainy nie ma jedności - uważa Piotr Hajduczek, były zawodnik Tawriji Symferopol i Metalurga Zaporoże.  Chodzi o wyraźne animozje między graczami Szachtara Donieck i Dynama Kijów. 


Ukraińcy przegrali mecze z Niemcami i Irlandią Północną, tracąc tym samym szansę na grę w fazie pucharowej Euro 2016. Tak słabego występu nikt się nie spodziewał. "Znam dobrze realia ukraińskiego futbolu – do dziś mam kontakt z piłkarzami z tego kraju, a selekcjonerem jest mój były trener klubowy Mychajło Fomenko – i wiem, że potencjał tego zespołu jest znacznie większy niż to, co zaprezentował we Francji. Szachtar Donieck dotarł do półfinału Ligi Europejskiej, a Dynamo Kijów do 1/8 Ligi Mistrzów, a przecież zawodnicy tych drużyn stanowią trzon kadry" - powiedział Piotr Hajduczek.

Szachtar Donieck kontra Dynamo Kijów, czyli razem, ale osobno

Przyczyną rozczarowującego występu Ukrainy na Euro 2016 ma być podobno konflikt między zawodnikami najlepszych ukraińskich klubów. "Brak porozumienia widać w ich grze oraz na zdjęciach, na których osobno stoją zawodnicy Szachtara i Dynama. Nie walczyli za siebie, nie byli jedną drużyną, a indywidualnościami nawet na miarę wartych po 25 mln euro Andrija Jarmolenki i Jewhena Konoplianki na takim poziomie nie da się wygrywać" – ocenił polski piłkarz.

Hajduczek przypomina, że animozje między piłkarzami tych zespołów trwają od dawna, a konflikt na sile nabrał przed ME 2016, kiedy po spotkaniu na szczycie ligi ukraińskiej we Lwowie doszło do bójki reprezentantów z Dynama i Szachtara. Dodał, że "ten podział okazał się zbyt głęboki". Nie udało się go załagodzić znanemu z twardej ręki selekcjonerowi, nie zjednoczyła ich również skomplikowana sytuacja wewnątrz kraju.

Ukraina ostro zagra w "meczu o honor"

Hajduczek (wcześniej piłkarz m.in. Podbeskidzia Bielsko-Biała czy Polonii Warszawa) uważa, że faworytem wtorkowego meczu będą Polacy i spodziewa się zwycięstwa biało-czerwonych. Zaznaczył jednak, że w ukraińskiej drużynie będzie kilka zmian, a zmiennicy na pewno będą chcieli pokazać się przed eliminacjami mistrzostw świata. Dodał, że niepewne są przyszłe losy Fomenki. "Ukraińcy znaleźli się w takiej sytuacji, jak na poprzednich turniejach byli Polacy, a my – grając tylko o honor - najlepiej spisywaliśmy się właśnie w trzecich meczach" – przypomniał.

Polska z Ukrainą zmierzy się we wtorek o godz. 18 w Marsylii. O tej samej porze w Paryżu Niemcy zagrają z Irlandią Płn. Biało-czerwoni po zwycięstwie 1:0 i remisie 0:0 z Niemcami z czterema punktami są wiceliderem grupy C. Tyle samo punktów mają prowadzący w tabeli mistrzowie świata. 

Źródło: salon24news