Protest Marka Waniewskiego spowodował dodatkowe szykany ze strony lokalnego wymiaru sprawiedliwości. Z informacji przekazanych nam przez przyjaciół i rodzinę, wynika, że sędzia kierujący sprawą zaczął utrudniać wypuszczenie skazanego na wolność.

Doszukał się kolejnego mandatu i w ekspresowym tempie chce zatrzymać go za kratkami. Nie pozwolił też na uregulowanie zaległości przez przyjaciół. Należność uiścił dopiero jego syn.

Waniewski ma opuścić areszt o godz. 17.00. Chyba, że sędziowie znajdą kolejne kruczki prawne, aby mu zaszkodzić.

TT