Szef Rady Europejskiej i były premier RP, Donald Tusk, który miał być "nadzieją" opozycji nie ma ostatnio najlepszych notowań w Polsce. W rankingach zaufania do polityków zaczął przegrywać z liderem PiS, Jarosławem Kaczyńskim. 

O ile wcześniej spekulowano, że Tusk to niemal pewny kandydat opozycji na prezydenta (zwłaszcza że tuż przed kampanią prezydencką zakończy swoją kadencję w Brukseli), to w ostatnim czasie spekulacje te stają się coraz bardziej ostrożne. Co więcej, sam Tusk wciąż nie mówi wprost o tym, czy zamierza wrócić do polityki krajowej. Co ciekawe, to nie Jarosław Kaczyński najbardziej obawia się powrotu Tuska. Zdaniem niektórych komentatorów, szefa RE najbardziej obawia się... Grzegorz Schetyna. Lider PO zapewne nie cieszy się z tego, co powiedział w wywiadzie dla "Polsat News" były prezydent, Bronisław Komorowski. 

Według Komorowskiego, wcale nie ma pewności, że były premier nie powróci już do polskiej polityki. Zdaniem byłego prezydenta, Tusk  "będzie podejmował decyzje pod wpływem wyników wyborów do parlamentu polskiego, zwłaszcza do Senatu".

"Mówiąc wprost: jeśli suma głosów oddanych na uzgodnionych kandydatów opozycji demokratycznej będzie wystarczając duża – mówię o ilości głosów, niekoniecznie o ilości mandatów - to sądzę, że będzie to element ułatwiający pozytywną decyzję Donalda Tuska o kandydowaniu w wyborach prezydenckich"-wskazał Bronisław Komorowski. 

Dziennik "Super Express" sugeruje, że jeżeli sprawdzi się prognoza byłego prezydenta, "cała układanka Schetyny runie".

 

yenn/SE.pl, Fronda.pl