Żona byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego przekroczyła właśnie granicę śmieszności. Poskarżyła się, że przez rządy PiS jej znajomi... wstydzą się mówić po polsku za granicą.
Kuriozalne słowa Anny Komorowskiej mogliśmy usłyszeć w trakcie jje rozmowy z Renatą Kim na portalu Onet. Pytana o to, co ją „najbardziej zabolało” w trakcie rządów partii Jarosława Kaczyńskiego stwierdziła:
„Było mi strasznie przykro, jak znajomi powiedzieli, że jeżdżą rok rocznie na narty i że przedtem z dumą rozmawiali po polsku, a teraz się wstydzą. To na mnie zrobiło wrażenie”.
Wszystkiemu winny jest oczywiście PiS, przez który pogorszyła się pozycja Polski na arenie międzynarodowej.
dam/Onet,Fronda.pl