Sejmowe komisje poparły projekt ustawy ratyfikującej kontrowersyjną konwencję o przeciwdziałaniu przemocy. Dlaczego kontrowersyjną? Przeciwnicy dokumentu podkreślali, że jest ona przesiąknięta ideologią gender i uderza w rodzinę. Tłumaczyli, że konwencja w definicji płci pomija naturalne różnice biologiczne pomiędzy kobietą i mężczyzną.

Dlatego PiS wnioskował o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. To się jednak nie udało, dlatego posłowie tej partii składają wniosek do TK o zbadanie zapisów tego dokumentu z ustawą zasadniczą.

Zdaniem Małgorzaty Sadurskiej, konwencja z jednej strony ma na celu zabezpieczenie kobiet przed przemocą, a z drugiej  strony - stara się ingerować w polski porządek prawny. Posłanka PiS poddaje w wątpliwość to, czy dokument chroni małżeństwo i mówi o równości wszystkich wobec prawa. Sadurska obawia się, że konwencja wprowadza tylnymi drzwiami szkodliwą ideologię.

Kontrowersyjną konwencję popierają feministki i środowiska lewicowe. Przeciwko jej zapisom protestują środowiska pro-life i Episkopat Polski.

MaR/Radiomaryja.pl