"Nie mam najmniejszych wątpliwości, że reżim Maduro został wybrany w sposób niedemokratyczny"- stwierdziła europosłanka Prawa i Sprawiedliwości, Anna Fotyga w rozmowie z Polskim Radiem. Była minister spraw zagranicznych mówiła m.in. o kryzysie w Wenezueli oraz o Nord Stream 2. 

"W Parlamencie Europejskim od dawna mieliśmy kontakty z opozycją parlamentarną w Wenezueli. Przypomnę, że ta opozycja uzyskała nagrodę Sacharowa, prestiżową nagrodę Sacharowa. Osobiście nie jestem zmartwiona tym, że nie ma wspólnego stanowiska unijnego, bo jestem przeciwna nadmiernym ambicjom w polityce zagranicznej Unii Europejskiej, i ta sytuacja najlepiej pokazuje, że nie ma jeszcze warunków do tego, żeby rzeczywiście Unia działała jako państwo federacyjne"- podkreśliła Fotyga, odosząc się również do decyzji szefa polskiego MSZ, Jacka Czaputowicza. Minister ogłosił, że Polska dołączyła do krajów, które uznały Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli. 

Eurodeputowana oceniła, że decyzha Polski była słuszna. 

"Chcę powiedzieć, że Wenezuela jest źródłem ogromnego kryzysu humanitarnego. Czasami nam się wydaje, że to jest taki rząd lewicowy, który chce zająć się warstwami najuboższymi, ale tak naprawdę swoimi działaniami ten rząd bardzo szkodzi przede wszystkim najuboższym"- powiedziała rozmówczyni Polskiego Radia. 

Zdaniem byłej szefowej polskiej dyplomacji, władza w Wenezueli jest bliższa raczej reżimowi stalinowskiemu niż "temu, co myślimy w Europie o rządach lewicy". 

"Przypomnę, że Kościół Katolicki w Wenezueli, który starał się pomagać, wspomagać najuboższą ludność, w tym kraju był poddawany olbrzymim represjom, niebywałym represjom. Ja w tej sprawie się kilka miesięcy temu wypowiadałam na forum Parlamentu i jeszcze raz powtarzam: decyzja Polski była słuszna"- powiedziała Anna Fotyga. Pytana o stanowisko USA, polityk oceniła:

"Ja mam nadzieję, że presja Stanów Zjednoczonych spowoduje jednak, że dojdzie do porozumienia społecznego i że sytuacja będzie utrzymana pod kontrolą". 

Europoseł Anna Fotyga rozmawiała z Piotrem Goćkiem również o relacjach między Unią Europejską a Rosją. W ocenie polityk, możemy mówić tu nie tyle o "pogorszeniu", co o "urealnieniu" stosunków politycznych między Brukselą a Moskwą. 

"(...)przecież nie jest tajemnicą, że ta chęć współpracy z Rosją czasami prowadzi do naiwności w stosunkach zagranicznych, naiwności albo prymatu interesów gospodarczych wiodących państw Unii Europejskiej nad sprawami bezpieczeństwa, w tym przede wszystkim bezpieczeństwa państw naszego regionu. Wielokrotnie to podnosimy"- powiedziała rozmówczyni Polskiego Radia. 

"W tym raporcie, który dopiero był głosowany w Komisji Spraw Zagranicznych, ale to jest bardzo ważne głosowanie, wiodące dla późniejszych decyzji na forum Parlamentu Europy, całego Parlamentu Europejskiego. Wielokrotnie to podkreślaliśmy. Rzeczywiście cztery lata temu wskazywaliśmy na zagrożenia. One, niestety, się spełniły, stały się rzeczywistością. Wówczas wspólnie z litewskim, który był wiodącym, litewskim posłem Landsbergisem wskazywaliśmy, do czego może taka bardzo liberalna polityka relacji z Rosją prowadzić. Mamy do czynienia z aneksją Krymu, mamy do czynienia ostatnio przecież z niezwykle niebezpieczną sytuacją na Morzu Azowskim, mamy do czynienia z łamaniem praw człowieka"-w taki sposób była szefowa polskiej dyplomacji odniosła się do raportu na temat stosunków między UE a Rosją, którego była współautorką i podobnego dokumentu przygotowanego cztery lata temu. 

"W tym raporcie to, co się nam udało, to ponowne i bardzo, powiedziałabym, zdecydowane wskazanie, że Gazociąg Północny, to kolejny etap budowy Nord Stream 2, powinien zostać wstrzymany. To jest w interesie naszego regionu, Polski i Ukrainy"- podkreśliła. 

Anna Fotyga była pytana również o szczyt bliskowschodni, który odbędzie się już w przyszłym tygodniu. 

"No cóż, Polska zawsze pozostawała w dialogu zarówno z państwami, różnymi państwami Bliskiego Wschodu, jak i faktycznie z Iranem mamy olbrzymią tradycję i wielki sentyment do narodu irańskiego. Nie będę tu przytaczała całej historii. Ja również jestem pełna podziwu dla narodu i jego kultury, przejawów materialnych tej kultury. Ale mówimy w tej chwili o reżimie(...) na którego działania przez wiele lat przymykano oczy."- powiedziała polityk.

Europoseł wskazała, że reżim w iranie szkodzi przede wszystkim własnej ludności, a UE, po zawarciu umowy z Iranem "przymykała oczy na niebywałe łamanie praw człowieka" oraz wspieranie działalności terrorystycznej, również na terenie Europy.

yenn/Polskie Radio, Fronda.pl