Paweł Zarzeczny odszedł w wieku 56 lat. Jego niespodziewana śmierć dla wielu była szokiem. Dziś internet pełen jest wspomnień po dziennikarzu i wyrazów żalu. 

Zarzeczny był kontrowersyjnym komentatorem polskiego sportu, a zwłaszcza piłki nożnej, który nigdy nie uciekał przed wyrażaniem ostrych i bezkompromisowych opinii. Dziś wielu wspomina jego osobie, pisząc, że jego głosu od teraz będzie brakować w rodzimej publicystyce. 

 

Na koniec warto przywołać opinię, jako na łamach portalu salon24.pl opublikował JPJarecki (pisownia oryginalna):

"Tym razem nie wyduszę z siebie dwustu słów. Nie jestem w stanie niczego sensownego napisać. Zmarł facet, który miał do powiedzenia o futbolu więcej, niż nakazuje pieprzona poprawność. Pokochałem go, gdy przed Mundialem w Korei napisał, że Reprezentacja zamiast szykować się do walki, oddała się „wzajemnemu lizaniu po jajach”.

Wszechmocni wywali go wtedy z roboty, bo... Napisał prawdę.

Był ostatnim komentatorem piłki, którego lubiłem i szanowałem. Jego śmierć jest dla mnie osobistą stratą. Jeśli przyjąć, że Bohdan Tomaszewski był romantycznym poetą sportu, to Paweł był Charlesem Bukowskim sportowego komentarza.

Cześć Jego Pamięci!"

emde/Twitter, salon24.pl