We wtorek sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold przesłuchiwała kolejnych świadków- gdańskich policjantów. Zbigniew Pakuła, były komendant miejski policji w Gdańsku pełnił swoją funkcję do początków 2016 r. Jak zeznał, o aferze Amber Gold dowiedział się z mediów, kiedy już zrobiło się o niej głośno. 

"Sprawa Amber Gold nie przeszła przeze mnie. Być może została zabrana przez Komendę Wojewódzką"-wyjaśniał. Pytany przez posła Jarosława Krajewskiego, kiedy dowiedział się, że spółka Marcina P. to "lipa", odparł, że nie pamięta, być może usłyszał to od któregoś z funkcjonariuszy. 

Wcześniej, przed południem, odbyło się posiedzenie zamknięte, na którym komisja przesłuchała funkcjonariusza, "którego dane identyfikujące stanowią informację niejawną”.

Przed wtorkowym posiedzeniem szefowa sejmowej komisji, Małgorzata Wassermann poinformowała w rozmowie z dziennikarzami, że pytania do świadka będą dotyczyły przede wszystkim nadzoru nad gdańską policją w kontekście dochodzenia w sprawie Amber Gold, które prowadzone było od maja 2010 r. przez policjantkę Katarzynę Tomaszewską-Szyrajew. Jak dodał z kolei poseł Witold Zembaczyński, pytania miały dotyczyć również współpracy z prokuraturą w tej sprawie. Pytania miały też odnosić się do „gdańskiego tła kryminalnego; zasobu wiedzy policji na temat kryminalnego otoczenia szefa Amber Gold Marcina P.”.

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz zajmowała się sprawą Amber Gold od końca 2009 r. po tym, gdy KNF złożyła zawiadomienie, że firma ta prowadzi działalność bankową bez zezwolenia. Na początku 2010 r. prok. referent Barbara Kijanko odmówiła wszczęcia śledztwa. Po uwzględnieniu przez sąd zażalenia KNF, w maju 2010 r. z polecenia prokuratury rejonowej wszczęte zostało dochodzenie przez gdańską policję - przesłuchano w charakterze świadka prezesa spółki Marcina P. W sierpniu 2010 r. dochodzenie zostało umorzone wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

"Nigdy nie miałem kontaktów z prokurator Kijanko i prokuratorem Różyckim"- zeznawał były komendant miejski gdańskiej policji, Zbigniew Pakuła. Jak dodał, nie słyszał również o tzw. "układzie gdańskim" dotyczącym Amber Gold. 

yenn/PAP, Fronda.pl