Stowarzyszenia Tradycji Ludowego Wojska Polskiego im. gen. Zygmunta Berlinga napisało w tej sprawie specjalny list do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.

 

Kombatanci napisali w nim, że protestują przeciw honorowaniu osoby, która nie zasłużyła się dla Krakowa, a „pełniąc funkcję prezydenta RP spowodowała znaczne pogorszenie stosunków naszego państwa z najważniejszymi naszymi sąsiadami - Rosją i Niemcami". "Berlingowcy" uważaj, że Lech Kaczyński... ponosi współodpowiedzialność za katastrofę smoleńską!

 

„Rozumiemy, że stowarzyszenie, które obrało sobie za patrona komunistycznego zdrajcę musi występować przeciwko wszelkim formom czczenia pamięci osób zasłużonych dla idei niepodległości Polski" – ripostują członkowie Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych. Przypominają również, że tragicznie zmarły prezydent „nie czynił różnic pomiędzy krwią przelaną w dobrej wierze za Ojczyznę przez kombatantów podległych prawowitym władzom II Rzeczypospolitej na Uchodźstwie oraz przez tych, których los rzucił do oddziałów podległych Sowietom".

 

Zachowanie dawnych żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego bardziej przypomina makabryczny pochód politycznych zombie, niż dumną postawę kombatantów zasłużonych dla Ojczyzny.

 

AM/Rp.pl