Przewodniczący europejskiej Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, Jean Asselborn z Luksemburga, chce, by Bruksela... zajęła się Polską. Urzędnik uważa, podobnie jak szef PE Martin Schulz, że w Polsce brutalnie łamane są fundamentalne prawa. Stąd konieczna ma byc zewnętrzna, brukselska interwencja. Na razie, oczywiście, nie wojskowa - a polityczna lub finansowa...

"Nie możemy obawiać się wskazywania palcem na te kraje, w których depcze się prawa podstawowe i konstytucję" - powiedział Asselborn w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Der Spiegel".

Jego zdaniem już pierwsze decyzje nowego polskiego rządu są wystarczającym powodem do troski. Asselborn sądzi, że w niebezpieczeństwie jest niezależność sądownictwa i wolność mediów. "Polska musi, w związku ze swoją historią, odrzucać wszystkie niedemokratyczne tendencje" - mówi Asselborn. "Jednak nowy rząd ewidentnie stawia sobie za przykład węgierskiego premiera Wiktora Orbana" - dodaje.

Według Asselborna należy, oczywiście, szanować decyzję polskich wyborców, którzy zagłosowali na PiS. "Jednak gdy usuwane są europejskie prawa podstawowe, to [interwencja - red.] nie jest mieszaniem się w sprawy wewnętrzne jednego z państw członkowskich, bo musi to być troską nas wszystkich" - przekonuje urzędnik.

Asselborn zaznacza, że ukaranie Polski nie będzie na gruncie europejskiego prawa łatwe. Choć można byłoby wykorzystać artykuł 7. Traktatu Lizbońskiego, który przewiduje odebranie danemu krajowi, w odpowiedzi a załamie europejskich "prawd podstawowych" możliwości głosu na forum UE, to Komisja Europejska wolałaby po niego nie sięgać. Także wobec Węgier nie zdecydowano się na taki krok.

Zdaniem Asselborna Polacy mogą jednak liczyć, że zostaną ukarani, jeżeli nie przyjmą 7000 uchodźców, na których zgodziła się poprzednia premier Ewa Kopacz. Odmowa ich przyjęcia byłaby złamaniem unijnego prawa. Jeżeli Polska przyłączy się do skargi Węgier i Słowacji wniesionej do europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, to będzie to, jak mówi Asselborn, "całkowite pogwałcenie politycznej solidarności wewnątrz UE".

pac/Der Spiegel