Za pierwszym razem zniszczono 11 nagrobków. - Sprofanowana została między innymi figura świętego Franciszka, którą wandale wymalowali niebieską farbą i figura Matki Bożej, którą dodatkowo obrzucili błotem - mówi proboszcz łagiewnickiej parafii o. Ireneusz Klimczyk. Za drugim razem wandale użyli czerwonej farby i w ten sam sposób sprofanowali 9 innych nagrobków, w starej i nowej części cmentarza.

 

- Całe tablice były zamalowane niebieską farbą w aerozolu i wszystko było poniszczone. Płyta również była pomazana tym niebieskim kolorem. No i co, siedzę już drugi dzień i czyszczę czym mogę. Całe szczęście, że nie zostały potłuczone kamienie, bo to by był już skandal - mówi łodzianka Stefania Stefańska, której czyści od kilku dni grób męża.

 

- Należałoby złapać kogoś za rękę i wtedy można by winnego wskazać. W innym przypadku co można zrobić? Tylko wziąć się do roboty. Jeden niszczy, drugi musi naprawiać. Choć dla mnie to jest zbezczeszczenie, bo są to pomniki, więc pamięć o bliskich.... Nie wiem, jak to nazwać - dodaje kobieta.

 

W najbliższą niedzielę, (6 stycznia) w łagiewnickim kościele pod wezwaniem św. Antoniego, odbędą się modlitwy przepraszające się za akt profanacji cmentarza.

 

Niedawno szopka w Zgierzu, teraz cmentarz w Łodzi. Ile jeszcze podobnych incydentów przed nami? Wygląda na to, że fala groźnego antychrystianizmu przypłynęła do Polski. W końcu żyjemy w kraju, w którym trzecią siłą polityczną w kraju jest partia, której głównym orężem jest radykalny antyklerykalizm i lansowanie się poparciem "Goebbelsa stanu wojennego".

 

AM/Archidiecezja.lodz.pl/Radio Plus Łódź