Wprost nieprawdopodobne doniesienia z Brukseli. Europosłanka PO Julia Pitera złożyła poprawki do projektu rezolucji Parlamentu Europejskiego, który może położyć kres na poziomie europejskim działaniom Jugendamtu. Pitera chce m.in., aby z dokumentu wykreślone zostało wezwanie do Komisji Europejskiej, aby ta skontrolowała praktyki, jakie niemiecki urząd stosuje.

Autorzy dokumentu podkreślają, że projekt rewolucji powstał dlatego, że do komisji dotarło wiele petycji dotyczących domniemanej systematycznej dyskryminacji przez Jugendamty rodziców, którzy nie są obywatelami niemieckimi w sporach transgranicznych dotyczących odpowiedzialności rodzicielskiej i opieki nad dziećmi.

Europosłowie chcą, aby zapewnione zostały dokładne kontrole procedur oraz praktyk, jakie stosuje m.in. Jugendamt.

Treść poprawek, które do rezolucji złożyła Pitera opublikował dziś na swoim twitterze europoseł PiS Kosma Złotowski. Wtedy to okazało się, że Pitera chce, aby wykreślono z projektu m.in. zapis,w którym PE:

[…] wzywa Komisję Europejską do zapewnienia dokładnych kontroli procedur i praktyk stosowanych przez Niemiecki Urząd ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt) pod kątem ich niedyskryminacyjnego charakteru w zakresie sporów dotyczących rodzin międzynarodowych”.

Złotowski skomentował na twitterze:

O po raz kolejny staje w obronie niemieckich interesów w PE, tym razem kosztem m.in. polskich rodzin, które padły ofiarą Jugendamtów. Poprawki Julii Pitery szkodzą wysiłkom Ministerstwa Sprawiedliwości w walce z dyskryminacją Polaków w Niemczech”.

 

Pitera zaś broni się:

 

Zawsze uważałam, że jeśli ma się znaleźć realne rozwiązanie, to trzeba znać realny problem. My mamy taki problem z petycjami w sprawie dzieci, że do nas pisze tylko jedna strona sporu, jedno z rodziców, to, które się czuje jakoś poszkodowane. Nie wiemy nawet, czy sąd rozstrzygnął sprawę, bo autorzy petycji nas o tym nie informują. Ja usiłuję dojść do tego, żebyśmy mieli pełną informację, rozpatrując sprawy petycji”.


 dam/PAP,twitter