Unia Europejska jest wspólnotą demokratycznych państw. Jedną z podstaw demokracji jest trójpodział władzy, a w tej chwili polski rząd ten trójpodział niszczy. W dużej mierze już go nie ma. Jak możemy reformować wspólnotę demokratycznych państw, nie będąc państwem demokratycznym?" - perorował na antenie telewizji Polsat znany hucpiarz i alimenciarz, Mateusz Kijowski.

Z nieznanych przyczyn od kilku miesięcy Kijowski jest dyżurnym obrońcą demokracji pompowanym przez "GW" i TVN. Dzięki niemu "bratnie narody" liberalne dowiadują się, jak ciężko żyje się ludziom wolności w państwie PiS.

Kijowski opowiadał też o swoim spotkaniu z takimi europejskimi "tuzami" jak Donald Tusk, Martin Schulz czy liderzy europarlamentarnych frakcji. "W domu zawsze jest najlepiej, ale w Brukseli było naprawdę wspaniale. Byliśmy bardzo miło przyjęci, a ci, którzy nas przyjmowali, wiedzą w zasadzie wszystko o Polsce. Trudno powiedzieć, abyśmy przekazali im jakiekolwiek informacje" - mówił Kijowski.

Cóż, widocznie wszyscy czytają niemieckie media... a te, niestety, swój "research" w poszukiwaniu informacji o polityce polskiej kończą, niestety, na "Gazecie Wyborczej".

Kijowski mówił następnie, mówiąc: "Europejscy przywódcy widzą, że jest istotna różnica pomiędzy tym czego chce polski rząd, a czego chce polski naród. Wyraziście odnotowali też fakt ostatniej demonstracji".

To, dodajmy, bezczelna manipulacja. Według najnowszych sondaży PiS cieszy się wysokim poparciem, sięgającym 37-39 procent. Bliskie 10 procent poparcie ma też Kukiz, kilka procent Polaków popiera inne partie niechętne III RP. To oznacza, że przynajmniej połowa Polaków - i to, obawiamy się, ta część bardziej "narodowa" - nie chce bynajmniej tego, czego chce pan Kijowski i Czerska!
Szef KOD przekonywał dalej, jak wielkie poruszenie wywołała za granicą manifestacja kodziarzy i innch "demokratów" 7 maja w Warszawie. "Zdjęcia z 7 maja obiegły cały świat i byli oni pod dużym wrażeniem tak masowego udziału Polaków, tak silnych proeuropejskich emocji i rozumieją, że nie wolno karać Polaków za to, że rząd zachowuje się nieodpowiedzialnie. Raczej świadomie wywierać na rząd presję, by zaczął słuchać Polaków i zaczął wywiązywać się ze zobowiązań jakie zawarliśmy wchodząc do UE" - mówił o swojej hucpie, która według "Wyborczej" i warszawskiego ratusza liczyła 250 tysięcy uczestników, a według policji "tylko" pięć razy mniej.

Kijowski zapewnił też, że KOD nawet po rozwiązaniu TK będzie miał grunt do dalszego działania: "Nawet jeśli uda się rozwiązać konflikt wokół TK, to mamy bardzo wiele spraw, które się w tym czasie wydarzyły i ustawy, które są sprzeczne z konstytucją" - ocenił.

kad